Uszkodzony ekran komórki naprawi się sam

Pęknięcia ekranu, zmora posiadaczy telefonów komórkowych, może już wkrótce przejść do historii wraz z innymi niechcianymi wydatkami, których w końcu udało się uniknąć.
Uszkodzony ekran komórki naprawi się sam

Każdy, kto miał choć jeden telefon komórkowy rozumie problem ukruszonego czy pękniętego wyświetlacza. Większość z nas z konieczności toleruje nagłą zmianę wyglądu urządzenia, bo też producenci zadbali, by zaporowe ceny nie zachęcały do napraw.

Lepiej, żeby się ludziom znudziło patrzenie na „pajęczynę” i kupili nowy – taką motywację chętnie przypisujemy korporacjom, których słuchawki trzymamy w torbach i kieszeniach. Zanim wejdą w życie unijne przepisy o prawie do naprawy, które z resztą niekoniecznie muszą zmienić sytuację z ekranami telefonów, możemy liczyć tylko na postępy w technice i samonaprawiające się ekrany.

I oto inżynierowie z Korei Południowej (dokładnie z The Korea Institute of Science and Technology, KIST oraz Yonsei University) opracowali technologię łączącą elastyczny materiał do budowy składanych wyświetlaczy (bezbarwna folia CPI, ang. colorless polyimide) z mikrokapsułkami wypełnionymi olejem lnianym.

fot. Korea Institute of Science and Technology(KIST)

W największym uproszczeniu – gdy np. pod wpływem uderzenia powierzchnia ekranu pęka, rysa przebiegając przez kapsułkę otwiera ją. Poprzez kontakt z powietrzem wylewający się z kapsułki przeźroczysty materiał wypełnia szczelinę i zastyga nie pozostawiając śladu. Polimidowy ekran leczy się sam, zachęcają autorzy wynalazku w informacji prasowej

Folie CPI mają niezwykłe właściwości mechaniczne, elektryczne i chemiczne. Łączą przeźroczystość szkła z wytrzymałością na zmiany kształtu. Co ważne, wielokrotne zginanie polimidowej folii nie zostawia na jej powierzchni rys. Dlatego materiał ten zyskuje popularność w nowym typie składanych smartfonów czy innych urządzeń wymagających zakrzywionych wyświetlaczy.

CPI jest jednak podatny na uszkodzenia mechaniczne. Tu właśnie pomocne ma być rozwiązanie inżynierów z partnerstwa KIST-Yonsei. Olej pozyskany z nasion lnu łatwo utwardza się już w temperaturze 25 stopni, stąd jego częste wykorzystywanie jako warstwy ochronnej nakładanej na dzieła sztuki. Zatopione w silikonie mikrokapsułki z olejem stanowią w wynalazku z Korei Południowej warstwę samoleczącą się w wypadku pęknięcia warstwy zewnętrznej.

Istniejące dotąd tworzywa zdolne do samodzielnej naprawy uszkodzonych powierzchni można było stosować jedynie z miękkimi materiałami a naprawiane poprzez stosowanie wysokiej temperatury. Tu niczego nie trzeba dodawać, bo kapsułki są elementem folii pokrywającej wyświetlacz. Nie trzeba też niczego podgrzewać, bo olej utwardza się w pokojowej temperaturze.

Wynalazcy z Korei Południowej zapewniają, że pod wpływem wilgotności i promieniowania UV proces przebiega niezwykle szybko. Ponoć aż 95 proc. uszkodzeń naprawia się samodzielnie w 20 minut. ​

Więcej:smartfony