Drony wydają się być dzisiaj podstawowym wyposażeniem wszystkich armii świata, bo nie dość, że potrafią spełniać różne zadania, to przy tym nie narażają żołnierzy. Ale czasami podczas misji zdarza się, że trzeba poczekać na “właściwy” moment uderzenia i właśnie w takim celu powstają “uśpione” drony, czyli jednostki zdolne do hibernacji. W takich warunkach dron nie emituje ani nie odbiera żadnych fal radiowych, więc jest odporny na systemy wykorzystywane w ramach walki elektronicznej.
Czytaj też: Niesamowite, Chiny znowu to robią! Tym razem chodzi o nowoczesną broń
Dmitrij Kuzyakin, dyrektor generalny rosyjskiego Centrum Zintegrowanych Rozwiązań Bezzałogowych, mówi agencji TASS:
Dron z linii Joker może zająć pozycję do ataku i dosłownie przejść w stan hibernacji na kilka tygodni. W powietrzu śpiący dron nie manifestuje się i nie atakuje.
Rosja projektuje uśpione drony
Chociaż szczegóły dotyczące “uśpionych dronów” – określanych mianem First Person View (FPV) – są skąpe, eksperci uważają, że takie jednostki mogą całkowicie zmienić zasady gry na współczesnym polu walki. Rosjanie będą chcieli użyć takich jednostek podczas inwazji na Ukrainę, a pierwszą rodziną dronów, nad którą trwają właśnie prace ma być linia Joker.
Czytaj też: Nadchodzi Protector. Nie, to nie kolejny bohater Marvela, a coś znacznie lepszego
Dmitrij Kuzyakin dodaje:
Uśpiony dron w powietrzu nie objawia się w żaden sposób. Niewykrywalny, opiera się elektronicznym środkom zaradczym i lata swobodnie, czekając na swój rozkaz do ataku.
Każdy Joker został zaprojektowany do umieszczania na wysokich konstrukcjach, np. dachach budynków, gdzie czeka na odpowiedni moment do ataku. Najwyższy model z tej nowej rodziny, nazwany Ultimatum, będzie wykorzystywany do przeprowadzania ataków masowych. Ponieważ dron jest wstępnie ustawiony blisko pola bitwy, czas potrzebny do trafienia w cel jest skrócony do zaledwie kilku sekund. Dron jest również mniej podatny na różne środki zaradcze, a jeden operator może umieścić, a następnie obudzić i sekwencyjnie używać do 15 uśpionych aparatów.
Dmitrij Kuzyakin mówi:
Jesteśmy u progu rewolucji FPV w uzbrojeniu. Teraz, w sytuacji stabilnego frontu, najbardziej pożądane są scenariusze, które widzimy na kanałach Telegramu: ataki na twierdze wroga i polowanie na pojazdy opancerzone. Ale jeśli spojrzeć na narzędzie FPV szerzej i poprawić jego funkcjonalność, można wyprzedzić wroga nie tylko w taktyce, ale także w scenariuszach jego zastosowania.
Niebo nad Ukrainą jest pełne samolotów bezzałogowych, a obie strony polegają na niedrogich komercyjnych dronach do wykrywania celów na polu bitwy. Rosja używała m.in. irańskie drony Shahed-136, a także drony Orlan-10 do szpiegowania i zakłócania ukraińskiej komunikacji. Ukraina odpiera ataki za pomocą wyprodukowanych w Turcji dronów Bayraktar TB2, które mogą precyzyjnie zestrzeliwać rosyjskie czołgi i oddziały. Używa także dostarczanych przez USA dronów Switchblade 300, które są na tyle małe, że mieszczą się w plecaku.
Rodzaj technologii, która “aktywuje” drona zdalnie w trybie uśpienia, jest niejasna, ale można założyć, że jest to pojedynczy silny impuls, który przywraca go do trybu online w razie potrzeby. Nie wiadomo jednak, czy takiego drona będzie można umieścić, np. na drzewach lub otwartych przestrzeniach, gdyż z opisu wynika, że w grę wchodzą “tylko budynki”. Rozmieszczenie dronów na krótki okres może być przydatne, ale długotrwała hibernacja wydaje się być już zbyt skomplikowana, gdyż wiąże się z większą koordynacją między operatorami, innymi jednostkami i wyższymi dowódcami, zwłaszcza gdy ponoszą oni straty lub są rotowani poza strefę walki. O rozmieszczonych dronach można po prostu zapomnieć w ferworze walki, co prowadzi do marnowania zasobów.