Flota bombowców B-52 powróci do nuklearnych zdolności? USA sprawdzają, jak wiele będzie to wymagać
Skąd w ogóle takie myśli i plany? Odpowiedź na to pytanie zapewnia dwustronny traktat międzynarodowy New START między Stanami Zjednoczonymi a Rosją w sprawie środków zmierzających do dalszej redukcji i ograniczenia zbrojeń strategicznych. Został on podpisany 8 kwietnia 2010 roku i zgodnie z postanowieniami traktatu każda ze stron zobowiązała się do ograniczenia liczby swoich głowic nuklearnych dla rozmieszczonych pocisków do łącznie 1550 sztuk. Wszystko po to, aby ograniczyć nuklearną gotowość obu państw i tym samym potencjalne skutki wojny atomowej.
Czytaj też: Ten przedmiot pochodzi sprzed czasów Jezusa. Znaleziono go w Polsce
Traktat zawarto na 10 lat od chwili wejścia w życie, z możliwością przedłużenia na czas do 5 lat, co miało zresztą miejsce w styczniu 2021 roku. Jednak 8 sierpnia 2022 Rosja powiadomiła USA o czasowym zawieszeniu możliwości przeprowadzania przewidzianych traktatem inspekcji broni strategicznych na swoim terytorium, a w lutym 2023 roku Putin ogłosił zawieszenie udziału Rosji w traktacie New START, mówiąc, że Rosja nie pozwoli USA i NATO na inspekcję swoich obiektów jądrowych. Traktat nadal więc obowiązuje i może zostać przedłużony w 2026 roku, kiedy wygasa i stąd właśnie aktualne dyskusje w Stanach Zjednoczonych na temat bombowców B-52H. Tak się składa, że członkowie Kongresu dążą do nałożenia obowiązku ponownego wyposażenia w zdolności nuklearne około 30 z 76 bombowców B-52H, które zostały wcześniej pozbawione tej zdolności w celu uzyskania zgodności z New START.
Czytaj też: Chiny zbroją się na potęgę. Wyprzedziły już USA, a nawet Rosję w niepokojącym wyścigu
Roczny projekt ustawy o polityce obronnej, National Defense Authorization Act (NDAA) na rok fiskalny 2025, zawiera przepisy dotyczące tego celu. Zarówno wersje NDAA Izby Reprezentantów, jak i Senatu zawierają podobne zapisy, co wskazuje na ponadpartyjne poparcie dla przywrócenia zdolności nuklearnych floty B-52. Ma to o tyle sens, że Siły Powietrzne USA może i doczekają się nowoczesnych bombowców stealth, ale jednocześnie planują utrzymać bombowce B-52 w eksploatacji co najmniej do 2050 roku, przeprowadzając ich gruntowne modernizacje, a w tym wymianę silników, radarów i innych systemów. Te działania modernizacyjne są zgodne z potencjalnym przywróceniem ich roli nuklearnej.
Przywrócenie zdolności nuklearnych B-52 będzie wymagało odwrócenia działań denuklearyzacyjnych podjętych w celu zgodności z New START. Poczynione w ramach tego modyfikacje obejmowały usunięcie przełącznika umożliwiającego wprowadzenie kodu nuklearnego i skrzynki połączeń, zainstalowanie płytki blokującej przełącznik kodu, usunięcie odpowiednich złączy kablowych i zamknięcie wiązek przewodów. Ponadto bombowce B-52H przeznaczone wyłącznie do konwencjonalnych misji zostały pozbawione pewnych anten, co zresztą sprawia, że są one łatwo rozpoznawalne jako niezdolne do przenoszenia broni nuklearnej, ułatwiając potencjalnemu wrogowi obieranie celów.
Czytaj też: Elon Musk lepszy od wojskowych Wielkich Głów. USA przyznają, że SpaceX zrobił to lepiej
Ponowne wyposażenie tych bombowców w zdolności nuklearne prawdopodobnie będzie wymagało ponownego zainstalowania usuniętych komponentów oraz potencjalnie dodatkowych modernizacji w celu zapewnienia zgodności z obecnymi standardami rozmieszczania broni nuklearnej. Dokładny czas, wysiłek i koszty związane z tym procesem są niejasne, ale niezbędne okablowanie ma być nadal na miejscu, przez co przywrócenie tych systemów może nie być nadmiernie skomplikowane. Prawdopodobne wygaśnięcie New START ma szersze implikacje wykraczające poza flotę B-52. Budzi obawy dotyczące nowego wyścigu zbrojeń nuklearnych i potencjalnego zwiększenia globalnych arsenałów nuklearnych, ale aktualnie trudno przewidzieć, co przyniesie przyszłość.