Letnie upały z roku na rok robią się coraz bardziej dotkliwe i to nie tylko w Polsce. Odczuwamy je wszyscy, a dla niektórych grup społecznych są one szczególnie niebezpieczne. Żyjąc w mieście, wciąż musimy godzić się na niewiarygodny żar płynący od betonowych czy asfaltowych powierzchni. Jakie jest lekarstwo na problem wysokich temperatur w miastach? O odpowiedź na to pytanie musimy poprosić międzynarodowy zespół uczonych z Kalifornii, Australii, Arabii Saudyjskiej, Grecji i Kanady, który podzielił się na łamach Nature Cities swoim najnowszym odkryciem.
Czytaj też: Upały w tych miejscach dopiero się zaczną. Lepiej ostrzec teraz, zanim będzie za późno
Badacze przeprowadzili modelowanie komputerowe na przykładzie dzielnicy Al Masiaf w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Ta kilkumilionowa metropolia cierpi każdego roku na dotkliwe upały przekraczające 50 st. C. Dynamiczny rozwój stolicy kraju sprawił, że pojawiło się w niej bardzo dużo nowych betonowych i szklanych budowli, które niezbyt korzystnie wpływają na mikroklimat.
Upały w miastach będą nie do zniesienia. Naukowcy stworzyli model, który pozwala na złagodzenie sytuacji
Uczeni zatem postanowili zaradzić problemowi i przeanalizowali sytuację z jednym z rejonów miasta. Zaprojektowali oni osiem całościowych scenariuszy łagodzenia skutków wysokich temperatur. Przede wszystkim obejmują one stosowanie refleksyjnych materiałów chłodzących (odbijających promienie słoneczne) na dachach budynków oraz tworzenie przestrzeni zielonych sztucznie nawadnianych i nienawadnianych.
Czytaj też: Czy upały były zawsze? 5 okresów z historii Ziemi, kiedy świat trząsł się z zimna lub płonął z przegrzania
Sprawdzono, jak różne scenariusze wpływają na lokalny klimat oraz korzyści energetyczne w 3323 budynkach w dzielnicy Al Masiaf. Jak się okazuje, dzięki odpowiedniemu stosowaniu materiałów chłodzących i planowaniu zieleni miejskiej możliwym jest obniżenie temperatury szczytowej aż o 4,5 st. Ponadto model wykazał, że różnica pomiędzy temperaturą miasta a temperaturą okolic może spaść o 26 proc.
Złagodzenie upałów to jedno. Systemowe podejście może zagwarantować także oszczędności w sektorze energetycznym. Naukowców udało się stworzyć scenariusz, w którym potrzeba o 16 proc. mniej energii do chodzenia przestrzeni wewnętrznych. Co więcej, jak czytamy w komunikacie Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney, który też brał udział w badaniach, połączenie optymalnych technologii chłodzenia z opcjami modernizacji energetycznej – a mianowicie poprawą ścian budynku poprzez lepsze okna, izolację, panele słoneczne i dachy z materiałami refleksyjnymi – może zmniejszyć zapotrzebowanie na chłodzenie nawet o 35 procent.
Czytaj też: Taśma i folia zamiast klimatyzatora. Badacze znaleźli nieprawdopodobnie prosty sposób na upały
Mimo że powyższe badania brzmią bardzo obiecująco, to wciąż są one zwykłym modelem jeszcze nie wprowadzonym w rzeczywistość. Nie oznacza to, że mamy zignorować te doniesienia. Wręcz przeciwnie. Obecnie liczne programy „zazieleniania” miast w Polsce mające na celu zredukowanie mocy upałów są prowadzone chaotycznie i bez strategicznego planowania. Praca z Nature Cities przedstawia myślenie matematyczne i obliczeniowe. Być może takie jest najlepsze, ponieważ mówi nam wprost, co i jak należy zrobić, by w mieście żyło się… chłodniej.