Sensacyjne odkrycie w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy nie spodziewali się tego znaleźć

Wszechświat nie przestaje nas zaskakiwać. Zaledwie kilka lat minęło, odkąd ludzkość zobaczyła pierwsze zdjęcie otoczenia supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum naszej galaktyki. Teraz naukowcy odkryli w jej otoczeniu zaskakujący obiekt, którego nikt się tam wcześniej nie spodziewał.
Sensacyjne odkrycie w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy nie spodziewali się tego znaleźć

Teoretycznie wiemy całkiem sporo o bezpośrednim otoczeniu supermasywnych czarnych dziur i wiemy, że nie jest to miejsce, w którym można wieść spokojne życie. Okazuje się jednak, że te giganty potrafią zaskakiwać.

W przełomowym odkryciu, które podważa naszą wiedzę o supermasywnych czarnych dziurach, naukowcy zidentyfikowali pierwszy w historii podwójny układ gwiazd w bliskim sąsiedztwie Sagittarius A* w sercu naszej galaktyki Drogi Mlecznej. Za odkrycie odpowiadają naukowcy, którzy wykorzystali do obserwacji otoczenia SgrA+ Bardzo Duży Teleskop (VLT) w Chile.

Czytaj także: Dziwny sygnał rozchodzi się w naszej galaktyce. Przypomina bicie serca, choć na znacznie większą skalę

Odkrycie układu podwójnego tak blisko czarnej dziury zmusza nas do fundamentalnej zmiany naszego rozumienia burzliwego otoczenia takich obiektów.

Gwiazdy podwójne, czyli pary gwiazd grawitacyjnie ze sobą związane, są powszechnym widokiem w całej galaktyce. Więcej gwiazd powstaje w układach podwójnych niż pojedynczo. Jednak ich istnienie w pobliżu supermasywnych czarnych dziur uznawano za mało prawdopodobne ze względu na silne oddziaływania grawitacyjne, które mogłyby je rozerwać. Najnowsze odkrycie jednak wskazuje, że pary gwiazd są znacznie odporniejsze na trudne warunki, niż nam się dotychczas wydawało.

Nowo odkryta gwiazda podwójna skatalogowana pod numerem D9, znajduje się w gromadzie S, gęstym skupisku gwiazd i innych obiektów wirujących wokół Sagittarius A*. Ten region jest również domem dla zagadkowych bytów znanych jako obiekty G, które wykazują cechy zarówno gwiazd, jak i obłoków gazowych. Odkrycie D9 nastąpiło w wyniku obserwacji tych obiektów G, a dane z instrumentów ERIS i SINFONI zainstalowanych na teleskopie VLT ujawniły charakterystyczne oznaki dwóch gwiazd krążących wokół siebie.

Źródło: ESO/F. Peißker et al.

Szacuje się, że układ D9 ma zaledwie 2,7 miliona lat. Naukowcy przewidują, że nieustępliwe przyciąganie grawitacyjne Sagittarius A* zmusi dwie gwiazdy do połączenia się w ciągu najbliższego miliona lat. Warto zwrócić zatem uwagę na fakt, że mieliśmy sporo szczęścia, aby dostrzec ten układ akurat w tym krótkim okienku trwającym zaledwie kilka milionów lat, kiedy młode gwiazdy jeszcze krążą wokół wspólnego środka masy, opierając się przy tym niezwykle silnej grawitacji czarnej dziury.

Czytaj także: Co skrywa się w sercu naszej galaktyki? Astronomowie po raz pierwszy sfotografowali tę czarną dziurę

Odkrycie D9 nie tylko podważa nasze rozumienie układów gwiazd podwójnych, ale także rzuca światło na naturę tajemniczych obiektów G. Naukowcy spekulują, że obiekty te mogą być mieszanką niepołączonych gwiazd podwójnych i pozostałości tych, które już się połączyły.

Co więcej, obecność gazu i pyłu wokół D9 sugeruje, że jest to bardzo młody układ, który powstał w pobliżu Sagittarius A*. Odkrycie to opiera się na wcześniejszych odkryciach młodych gwiazd w pobliżu czarnej dziury. Wychodzi zatem na to, że nawet w tak nieprzyjaznym miejscu gwiazdy mogą się tworzyć na miejscu.

Odkrycie D9 jest dowodem mocy zaawansowanych teleskopów i międzynarodowej współpracy w rozwiązywaniu tajemnic wszechświata. Nie tylko zmienia nasze rozumienie gwiazd podwójnych i supermasywnych czarnych dziur, ale także otwiera drogę do przyszłych odkryć, które mogą ujawnić obecność planet w tym ekstremalnym środowisku. Aż strach sobie wyobrażać, jak wyglądałoby niebo oglądane z powierzchni planety znajdującej się w bezpośrednim otoczeniu supermasywnej czarnej dziury.