Unijne przepisy kontra giganci tech. Kto wygra to starcie?

Giganci technologiczni nie mają w Unii Europejskiej lekko. Unijny akt o rynkach cyfrowych (DMA) mocno namieszał na rynku, zmuszając wielkie firmy do daleko idących zmian. Jedne zostały już wprowadzone, inne wciąż trzeba wyegzekwować. W przyszłym miesiącu dowiemy się, czy Apple i Meta zdołały się podporządkować wymogom, czy wciąż pozostają jakieś uchybienia, którymi należy się zająć.
Unijne przepisy kontra giganci tech. Kto wygra to starcie?

Apple i Meta wciąż muszą się zmieniać pod naciskami Unii Europejskiej

Akt o rynkach cyfrowych (ang. Digital Markets Act, DMA) to rozporządzenie Unii Europejskiej, które ma na celu uregulowanie rynku platform internetowych. Wprowadził nowe zasady dla największych firm technologicznych, tzw. strażników dostępu (ang. gatekeepers), aby zapewnić bardziej konkurencyjny i innowacyjny rynek cyfrowy. Na przestrzeni wielu miesięcy mogliśmy obserwować, jak giganci wdrażają wymagane przez DMA zmiany, otwierając się na firmy trzecie, zapewniając uczciwą konkurencję, a wszystko to po to, by zapewnić mieszkańcom wspólnoty o wiele lepsze warunki, większą kontrolę nad danymi i bezpieczeństwo w sieci. Jak można było się spodziewać, proces wdrażania tak dużych zmian nie był dla firm przyjemny.

Czytaj też: Apple szuka nowych sposobów na zyski, ale chyba nie tędy droga

Na celowniku Komisji Europejskiej znaleźli się przede wszystkim amerykańscy giganci, tacy, jak Meta, Alphabet, Amazon, Apple i X (dawniej Twitter). Firmy musiały mocno się przyłożyć, by sprostać wymaganiom, a wciąż nie wiemy, czy im się to udało. Teresa Ribera, szefowa działu konkurencji w KE, potwierdziła, że w miesiącu Unia Europejska ogłosi, czy Apple i Meta przestrzegały zasad Digital Markets Act.

Czytaj też: Google wzmacnia ochronę użytkowników w najnowszej aktualizacji Androida

Po drodze pojawiły się spekulacje, że Ribera może opóźnić podjęcie decyzji po tym, jak Trump i prezes Meta, 
Mark Zuckerberg, skrytykowali niedawne przepisy UE, które według wielkich firm technologicznych niesprawiedliwie nakładają na nie wysokie kary. Ribera zaznaczyła jednak, że Unia nie wycofa się z decyzji o zbadaniu amerykańskich firm, mimo że wraz z wyborem nowego prezydenta stosunki między UE a Stanami Zjednoczonymi uległy pogorszeniu. Wspólnota musi się trzymać swoich „mocnych stron i zasad” i “nie może handlować prawami człowieka, jednością Europy oraz demokracją i wartościami”. Administracja Trumpa twierdzi, że Unia ma zbyt wiele przepisów, które nowy prezydent postrzega jako działania wymierzone przeciwko firmom.

Czytaj też: Funkcja tłumaczeń w WhatsAppie będzie jeszcze bardziej zaawansowana niż myśleliśmy

Jak dobrze wiemy, już wcześniej Unia zmusiła Apple’a do otwarcia iOS i iPadOS na sklepy z aplikacjami innych firm oraz wprowadzenie daleko idących zmian w zakresie dostosowania systemu, aplikacji domyślnych itp. Meta z kolei została prześwietlona przede wszystkim pod kątem promowania Marketplace na Facebooku, co było odebrane jako blokowanie możliwości uczciwej konkurencji innym dostawcom reklam. Obaj giganci mieli naprawdę długi spis wymogów, do których musieli się dostosować i w przyszłym miesiącu dowiemy się, czy im się to udało.

Joanna MarteklasJ
Napisane przez

Joanna Marteklas