Galaktyka ta jest galaktyką satelitarną Drogi Mlecznej, co oznacza tyle, że z uwagi na swoje stosunkowo małe rozmiary (jest to tzw. galaktyka karłowata) krąży ona wokół naszej galaktyki, aby z czasem się z nią połączyć. Aktualnie LMC znajduje się około 160 000 lat świetlnych od nas.
Kosmiczny teleskop Gaia to urządzenie, którego głównym zadaniem jest stworzenie trójwymiarowej mapy Drogi Mlecznej. W tym celu satelita od wielu lat regularnie mierzy położenie, prędkość oraz ruch własny ponad 1,5 miliarda gwiazd w naszym bezpośrednim otoczeniu. Badając jednak możliwości teleskopu, astronomowie postanowili wykorzystać go do spojrzenia na Wielki Obłok Magellana.
Czytaj także: Wielki Obłok Magellana czy Wielki Obłok Mleczny? Będzie petycja
Jednym z ciekawszych obiektów naszej galaktycznej sąsiadki jest gromada gwiazd skatalogowana pod numerem R136. Nie jest to zwykła gromada gwiazd, jakich wiele w każdej galaktyce. Zbudowana jest ona z setek tysięcy gwiazd, wsród których można znaleźć prawdziwe rekordzistki pod względem masy. Wystarczy tutaj wspomnieć, że w R136 znaleziono już gwiazdy o masie nawet 300krotnie większej od masy Słońca. Co więcej, wbrew pozorom jest to gromada stosunkowo młoda, bowiem jej wiek szacuje się na zaledwie około dwa miliony lat. Oznacza to, że tworzące ją gwiazdy także są strasznie młode. Dobrze się składa, że przypadło nam żyć w czasach młodości tej gromady, bowiem za kilka, kilkanaście milionów lat będzie ona wyglądała zupełnie inaczej. Wynika to z tego, że co do zasady im masywniejsze są gwiazdy, tym krócej żyją. O ile Słońce przetrwa około 10-12 miliardów lat, o tyle najmasywniejsze gwiazdy żyją zaledwie 5-10 milionów lat.
Przyglądając się gromadzie R136 za pomocą teleskopu Gaia naukowcy dostrzegli zdumiewającą liczbę gwiazd dosłownie wystrzelonych z gromady w przestrzeń międzygwiezdną. W toku badań naukowcom udało się zidentyfikować 55 gwiazd, które zostały wyrzucone w dwóch różnych okresach. Część gwiazd została wyrzucona z gromady jakieś 1,8 miliona lat temu i te gwiazdy oddalają się od swojego miejsca narodzin z prędkością nawet 100 000 km/h. Druga grupa gwiazd to gwiazdy nieco wolniejsze, ale wyrzucone z gromady zaledwie jakieś 200 000 lat temu. Ewidentnie procesy, które odpowiadają za te dwa okresy wyrzucania gwiazd z gromady, różnią się od siebie. Gwiazdy, które opuściły galaktykę 200 000 lat temu lecą zasadniczo w jednym i tym samym kierunku. To wskazuje, że proces ten może wynikać z przelotu w pobliżu R136 innej gromady gwiazd. Oddziaływania między gromadami mogły wyrwać całą grupę gwiazd, która teraz przemierza przestrzeń kosmiczną.
Czytaj także: Pobliska galaktyka karłowata okazała się dwiema galaktykami. Dlaczego tego nie widzieliśmy wcześniej?
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że udało się zidentyfikować tak dużą próbkę gwiazd tylko dzięki temu, że do ich wyrzucenia doszło stosunkowo niedawno, dzięki czemu wciąż znajdują się one blisko swojego miejsca narodzin. Z czasem taka identyfikacja stanie się trudna lub po prostu niemożliwa. Albo gwiazdy będą znajdować się już za daleko, aby przypisać je do jednej gromady macierzystej, albo po prostu eksplodują, pozostawiając po sobie jedynie czarne dziury lub gwiazdy neutronowe. Astronomowie szacują, że najszybsze z gwiazd przed końcem swojego życia zdążą oddalić się na odległość maksymalnie 1000 lat świetlnych od swojej gromady.
Badania tej gromady, z której dopiero co wystartowały dwie eskadry gwiazd, pozwolą teraz naukowcom wykonać badania statystyczne wczesnej ewolucji gromad gwiezdnych, które będzie można zastosować do badania innych gromad w Wielkim Obłoku Magellana, jak i w Drodze Mlecznej.