Zauważyliście, że psy sikając w na spacerach bardzo często starają się podnosić nogę jak najwyżej? To nie przypadek, to taktyka. Wygląda na to, że w ten sposób starają się pokazać innym, że są wyższe niż w rzeczywistości.
Obsikiwanie drzew czy hydrantów to jedna z psich metod komunikacji, można ją porównać do rozwieszania ogłoszeń czy zostawiania wizytówek. Nowe badania pokazują także, że wśród informacji zawartych w takiej wiadomości jest też wzrost. Im mniejszy psiak, tym wyżej stara się zostawić swój podpis.
Naukowcy z Cornell University w Nowym Jorku sfilmowali i przeanalizowali proces sikania 45 psich samców (doceniamy ich wkład w naukę i nie zazdrościmy procesu badawczego). Mniejsze psy znacznie częściej oddawały mocz i wybierały chętniej pionowe obiekty do oznaczania: na przykład drzewa czy słupy.
– Mniejsze psy wykonywały dodatkowy wysiłek by podnieść nogę jak najwyżej i prawie się przewracały – opowiada Betty McGuire, członkini zespołu badawczego.
Informacji zawartych w psiej urynie raczej nie da się słafszować. Inne psy wyczytują z niej płeć, wiek i stan zdrowia innego osobnika. Informacja o rozmiarze to inna sprawa i tą można lekko nagiąć. Wystarczy mierzyć wysoko, dosłownie.
To kwestia wysokości, ale czemu mniejsze psy zaznaczały teren częściej niż duże? Naukowcy podejrzewają, że to metoda uniknięcia kontaktu, więcej wizytówek sprawi, że inne psy nie będą chciały weryfikować informacji i nie dojdzie do kłopotliwej konfrontacji. Co ciekawe, nie tylko psy “oszukują” oznaczając teren odnośnie swojego wzrostu, dotyczy to jednak głównie samców.
Kynolodzy przekonują, że by w pełni zrozumieć to zachowanie potrzeba dalszych badań.
Źródło: Science Alert