Lot z Teksasu do Frankfurtu nad Menem w Niemczech został przerwany zanim jeszcze samolot zdołał wylecieć nad Ocean Atlantycki. Maszynę skierowano na lotnisko w Wirginii po tym, jak siedmioro pasażerów ucierpiało w wyniku gwałtownych turbulencji. W grudniu 2022 roku lot do Honolulu również napotkał na silne wstrząsy i nagłe zmiany ruchu powietrza, w wyniku czego poszkodowanych było kilkadziesiąt osób. Podobnych przypadków nad samymi tylko Stanami Zjednoczonymi naliczono kilka w minionym roku – informuje Associated Press.
Turbulencje w samolotach stają się coraz groźniejsze dla pasażerów. Przyczyną ich nie jest gorsza sprawność maszyn czy słabsze umiejętności pilotów. To coraz bardziej nieprzewidywalna pogoda sprawia, że samoloty potrafią wpaść w turbulencje, nawet jeśli warunki zewnętrzne na to nie wskazują.
Czytaj też: Dlaczego w czasie lotu włącza się tryb samolotowy?
Turbulencje coraz większym problemem. Winowajcą są zmiany pogody i klimatu
Mowa dokładnie o zafalowaniach w prądach strumieniowych na dużych wysokościach. Są to ogromne „autostrady”, po których przemieszczają się masy powietrza. Nie zawsze są one związane z frontami atmosferycznymi, warstwami chmur i komórkami burzowymi. Prądy strumieniowe poruszają się przy kompletnie czystym optycznie powietrzu i są napędzane przy odpowiednim sprzężeniu wyżów i niżów barycznych – dlatego są one niezauważalne.
Problemem powodującym nagłe turbulencje są dokładnie dynamiczne zmiany prędkości wiatru w prądach strumieniowych. Coraz częściej obserwujemy wiele anomalii pogodowych (np. blokady przepływu mas powietrza lub przyspieszenie ich transportu) i zmian temperatury na dużych wysokościach. Wpływają one na to, jak poruszają się prądy strumieniowe. Pilot samolotu nie jest zawsze przewidzieć, że w danym momencie i miejscu dojdzie do nagłej zmiany prędkości wiatru. Kiedy jednak do tego dochodzi, wówczas siły powietrza potrafią wpływać na tor lotu maszyny. Jako pasażerowie odczuwamy to wówczas jako nagłe opadanie lub wznoszenie się samolotu.
Eksperci zapytani przez Associated Press podają, że z biegiem lat technologie przewidywania turbulencji na torach prądów strumieniowych zostaną udoskonalone. Podstawowym warunkiem gwarantującym bezpieczeństwo pozostaną na pewno zapięte pasy podczas całego lotu. Tylko one pozwolą nam uniknąć upadku w trakcie wstrząsu, uderzenia głową o sufit lub wypadnięcia z fotela.
Czytaj też: Dlaczego samolot lata? To wcale nie jest banalne pytanie
Dodajmy, że turbulencje, mimo że mogą powodować obrażenia i nieprzyjemne doznania u pasażerów, nie świadczą od razu o rychłym widmie katastrofy maszyny. Transport lotniczy nadal pozostaje najbardziej bezpiecznym sposobem na przemieszczanie się.
Chociaż wspomniane przykłady groźnych turbulencji pochodzą zza oceanu, to Europa również nie pozostanie wolna od nagłych wstrząsów – podczas lotów nad Alpami, Górami Skandynawskimi czy Bałkanami także zdarzają się turbulencje. Zwiększone działanie dynamicznego prądu strumieniowego nad kontynentem również nie pozostanie bez wpływu na komfort podczas lotów nad nizinną Europą.