Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie tego fenomenu wskazuje na fakt, że świat nauki dysponuje ogromną liczbą dowodów podważających jakiekolwiek paranormalne właściwości Trójkąta Bermudzkiego. Zainteresowanie nim sięga ubiegłego wieku. W 1968 roku pojawił się bowiem artykuł poświęcony przelotowi z 5 grudnia 1945 roku, kiedy to nad obszarem Atlantyku zaginęło pięć amerykańskich bombowców Avenger. Pikanterii całej sprawie dodawała otoczka tych manewrów: warunki pogodowe było optymalne, a za sterami wspomnianych maszyn znajdowali się doświadczeni piloci, którym towarzyszyli młodzi adepci.
Czytaj też: To jezioro stało się już „drugim Morzem Martwym”. Co się tutaj dzieje z wodą?
Około godziny 16:00 przechwycono komunikację radiową pomiędzy jednym ze szkolonych a instruktorem. Uczestnicy rozmowy utracili orientację w terenie, a kompasy ich samolotów zaczęły nieprawidłowo funkcjonować. W pewnym momencie wszystkie jednostki zniknęły i nigdy ich nie odnaleziono. Z czasem zaczęły się pojawiać teorie, jakoby za zaginięciem stały niewyjaśnione cechy dotyczące Trójkąta Bermudzkiego, rozciągającego się między Bermudami, Portoryko i Florydą. Nie wszyscy byli rzecz jasna skorzy do uwierzenia w jakiekolwiek nadprzyrodzone właściwości.
Większość zaginięć można przypisać unikalnym cechom środowiskowym tego obszaru. Po pierwsze, “Diabelski Trójkąt” jest jednym z dwóch miejsc na Ziemi, w których kompas magnetyczny rzeczywiście wskazuje na prawdziwą północ. Normalnie wskazuje w kierunku północy magnetycznej. Różnica między tymi dwoma jest znana jako deklinacja magnetyczna. Wielkość odchylenia zmienia się nawet o 20 stopni, gdy ktoś okrąża Ziemię. Jeśli to odchylenie lub błąd kompasu nie zostanie skompensowane, nawigator może znaleźć się daleko od kursu i w głębokich tarapatach. wyjaśnia straż przybrzeżna Stanów Zjednoczonych
Trójkąt Bermudzki stał się szczególnie popularny w latach 60. i 70. ubiegłego wieku
Podobny problem dotyczy wschodniego wybrzeża Japonii, gdzie rybacy – nazywający to miejsce Morzem Diabła – niejednokrotnie mieli problemy z nawigacją. W okolicach Bermudów istnieje też inny czynnik mogący wpływać na zniknięcia statków i samolotów: szybki i burzliwy prąd zatokowy, który w błyskawiczny sposób może zatrzeć ślady po jakiejkolwiek katastrofie. Znaczącą rolę może odgrywać nieprzewidywalny karaibsko-atlantycki wzór pogody. Nagłe lokalne burze z piorunami i silnymi opadami z pewnością nie ułatwiają pracy pilotom i marynarzom.
Czytaj też: Czemu ziemia w Karpatach ciągle się osuwa? Oto jaką lekcję przynoszą nam osuwiska
Najważniejszy pozostaje natomiast fakt, iż w Trójkącie Bermudzkim – w porównaniu do innych obszarów mórz i oceanów na całym świecie – wcale nie dochodzi do większej liczby zniknięć. Wiara w nadprzyrodzone właściwości tego obszaru pochodzi natomiast z mediów oraz od fanów teorii spiskowych, nagłaśniających każde zaginięcie, do którego tam doszło. W ostatnim czasie autorytetów podważających fenomen Trójkąta Bermudzkiego było natomiast tak wiele, że sprawa straciła na popularności.