Mały wariat, a do tego elektryczny. Toyota FT-Me to przyszłość transportu miejskiego?

Toyota prezentuje FT-Me – kompaktowy, dwuosobowy mikrosamochód elektryczny – który może na nowo zdefiniować miejską mobilność. Czy to przyszłość transportu na krótkie dystanse?
Toyota FT-Me

Toyota FT-Me

Toyota zaprezentowała najnowszy koncepcyjny mikrosamochód elektryczny FT-Me, który może na nowo zdefiniować miejską mobilność. To dwuosobowy pojazd o długości niespełna 2,5 metra, ważący zaledwie 425 kg, zaprojektowany z myślą o maksymalnej efektywności i elastyczności. Jego kompaktowy rozmiar sprawia, że łatwo nim manewrować nawet na zatłoczonych ulicach, a przy parkowaniu zajmuje jedynie połowę standardowego miejsca.

Czytaj też: Samochody elektryczne kontra spalinowe. Najnowsze mogą zaskoczyć

Pod względem stylistycznym FT-Me wyróżnia się agresywną, kanciastą sylwetką, inspirowaną kaskami lotniczymi. Design ma podkreślać nowoczesność i technologiczne zaawansowanie pojazdu, choć jego futurystyczna estetyka może nie przypaść do gustu miłośnikom klasycznych miejskich samochodów, takich jak Fiat Topolino. Toyota chce, aby FT-Me był także personalizowany, umożliwiając użytkownikom wybór niestandardowych kolorów, grafik i wzorów nadwozia. Taki zabieg może przyciągnąć młodszych odbiorców, a także firmy flotowe, które mogą dostosować wygląd auta do swoich potrzeb.

Toyota FT-Me to nowy mikrosamochód elektryczny dla każdego

Jednym z najciekawszych elementów FT-Me jest jego panel słoneczny na dachu, który może generować energię pozwalającą na dodatkowe 30 km zasięgu dziennie – idealne rozwiązanie dla tych, którzy często parkują auto na zewnątrz. Całkowity zasięg pojazdu to około 100 km na jednym ładowaniu, co sprawia, że jest on optymalny do codziennych miejskich przejazdów. Producent nie ujawnia, jak zastosowanie panelu wpłynie na finalną cenę samochodu, ale żaden z jego potencjalnych konkurentów, takich jak Citroën Ami czy Mobilize Duo, nie oferuje takiego rozwiązania.

Czytaj też: Test Toyota Highlander – okręt na wzburzonym morzu

W niektórych krajach, takich jak Francja, FT-Me będzie można prowadzić bez pełnego prawa jazdy już od 14. roku życia. To sprawia, że samochód może stać się popularny wśród nastolatków jako bezpieczna alternatywa dla skuterów i rowerów elektrycznych.

Toyota FT-Me ma poważną konkurencję w segmencie mikrosamochodów elektrycznych

Co więcej, FT-Me został zaprojektowany z myślą o osobach z niepełnosprawnościami – może być obsługiwany w pełni za pomocą rąk, bez konieczności używania pedałów. Wewnątrz znajduje się także modułowa przestrzeń, umożliwiająca np. usunięcie fotela pasażera, by zrobić miejsce na wózek inwalidzki. Z tyłu pojazdu znalazł się bagażnik z otwieraną klapą, który w razie potrzeby może pomieścić paczki o długości do 1,6 metra. Toyota sugeruje, że FT-Me może znaleźć zastosowanie nie tylko jako samochód prywatny, ale również w usługach dostawczych czy carsharingowych.

Toyota FT-Me staje do walki w segmencie mikrosamochodów, w którym konkurencja jest już dobrze ugruntowana. Citroën Ami oferuje 64 km zasięgu i kosztuje około 9950 dol., co czyni go jedną z najtańszych opcji. Dogood Zero zapewnia nieco większy zasięg, bo 80 km, przy cenie wynoszącej 7760 dol., co może przyciągnąć oszczędnych kierowców. Fiat Topolino, z kolei, oferuje 76 km zasięgu za 10 760 dol., stawiając na styl retro i rozpoznawalną markę. Największy zasięg spośród nich ma Mobilize Duo, który na jednym ładowaniu może przejechać nawet 160 km, jednak jego cena startowa to 10 800 dol. W tym kontekście Toyota będzie musiała precyzyjnie wycenić FT-Me i zaoferować unikalne funkcje, aby wyróżnić się na tle tej konkurencji.

Nie wiadomo, czy Toyota FT-Me będzie dostępna w Europie

Warto dodać, że obecnie żaden z wymienionych mikrosamochodów nie jest oficjalnie dostępny na polskim rynku. Chociaż niektóre z tych modeli zdobyły popularność w innych krajach europejskich, w Polsce ich dostępność jest ograniczona. Osoby zainteresowane zakupem takich pojazdów mogą rozważyć import na własną rękę, jednak wiąże się to z dodatkowymi formalnościami i kosztami.

Aby FT-Me odniósł sukces, Toyota musi odpowiednio wycenić pojazd i zminimalizować koszty eksploatacyjne. Kluczowym pytaniem jest również, czy panel słoneczny zwiększy cenę do poziomu, który sprawi, że konkurencja stanie się bardziej atrakcyjna. Na razie w ogóle nie ma pewności, że autko trafi do seryjnej produkcji, ale wielu już ostrzy sobie na niego zęby.