Toaleta znajduje się na wysokości ok. 2250 metrów n.p.m. w niedalekiej odległości od Schroniska pod Rysami (słow. Chata pod Rysmi). Jest to wyjątkowe miejsce na mapie słowackich Tatr Wysokich z wielu powodów. Samo schronisko jest najwyżej położonym w Tatrach. Zlokalizowane jest na trasie czerwonego szlaku wiodącego na szczyt Rysów od strony Żabiego Potoku i doliny Żabiej Mięguszowieckiej.
Czytaj też: Wysokość szczytów w Tatrach do poprawki. Najnowsze pomiary wskazują zupełnie inne wartości
Schronisko pod Rysami czynne jest wyłącznie latem (zimą wszystkie szlaki w słowackich Tatrach powyżej górnej granicy lasu są nieczynne dla turystów). Nie prowadzi do niego żadna droga dojazdowa, ani kolej linowa. Zaopatrywane jest przez tragarzy, tzw. nosiczów, których zadaniem jest wynoszenie na górę na własnych plecach wszystkiego co potrzebne dla schroniska. Ładunki mogą niekiedy warzyć nawet 60-80 kilogramów. Chata produkuje energię elektryczną dzięki panelom słonecznym, a woda pochodzi albo z roztopionego śniegu, albo z niewielkiego strumyka spływającego poniżej budynku.
Schronisko pod Rysami – pierwszy budynek postawiono prawie 100 lat temu
Historia schroniska w tym miejscu sięga tak naprawdę już XIX wieku. To wtedy padły pierwsze propozycje zbudowania chaty turystycznej pod Rysami. Do realizacji doszło dopiero w latach 30. XX wieku, w czasach Czechosłowacji. Obiekt zbudowany był z granitowych kamieni. Ściany miały 80 centymetrów grubości. Od środka budynek ocieplono dodatkową warstwą celoteksu. Schronisko mieściło jadalnię połączoną z sypialnią. Łącznie posiadało 24 miejsca noclegowe.
Czytaj też: Nie trzeba jechać w Tatry, by poczuć adrenalinę. Ten szlak w Beskidach to zapewni
W kolejnych dekadach chata cierpiała wielokrotnie z powodu lawin. Każdorazowo naprawiano szkody, ale jednak z biegiem lat obiekt stawał się coraz mniej odporny na działanie żywiołu. W 2010 roku ruszyła kapitalna przebudowa obiektu pod kątem przystosowania go zjeżdżających lawin śnieżnych. Prace ukończono w 2013 roku. Schronisko wygląda nieco futurystycznie, jeśli chodzi o formę. Pod względem architektury nie przypomina klimatycznych obiektów, jakie możemy spotkać po polskiej stronie. Nie to jednak było najważniejsze. Budynek jest zamknięty tytanowo-cynkowym dachem na żelbetowej skośnej konstrukcji, która ochroni go przed najsilniejszymi uderzeniami żywiołów.
Zmierzając zatem do clou, schronisko nie oferuje żadnej turystom żadnej toalety. Celem załatwienia potrzeb fizjologicznych możemy jednak udać się do bardzo popularnej (zwłaszcza na zdjęciach w mediach społecznościowych) latryny z widokiem na góry. Dlaczego w ogóle o niej mowa? Aby zrozumieć ten fenomen, musimy sięgnąć do relacji tych, którzy z niej korzystali.
Czytaj też: Spłukiwana toaleta sprzed 2400 lat. Mieszkańcy tego kraju wiedzieli, co to postęp
Drewniana sławojka znajduje się na stromym zboczu. Z jednej strony nie posiada ona ściany, a panoramiczne okno. Podczas odbywania swoich potrzeb możemy dosłownie podziwiać piękno gór. Taka konstrukcja toalety oczywiście przysporzyła jej wielu fanów. Praktycznie każdy, kto przychodzi do schroniska pod Rysami, chce z niej skorzystać. Bardzo często trzeba swoje odstać w niemałym ogonku.
Widokowa toaleta zniszczona przez huraganowe wiatry. Czy to już jej koniec?
Czarne chmury zawisły nad toaletą w październiku 2023 roku, kiedy huraganowy wiatr o prędkości dochodzącej do 170 km/h zniszczył konstrukcję. Zaraz po uszkodzeniu latryny chatar schroniska pod Rysami Viktor Beránek zapowiedział, że zostanie ona odbudowana – donosił Portal Tatrzański. Słowa stały się faktem i kilkanaście dni później można było ponownie korzystać ze słynnego wychodka, o czym relacjonowała Turystyka WP, powołując się na informacje od turystów.
Czytaj też: Jaskinia w Tatrach odsłoniła nieznane wcześniej znalezisko! Polacy odkryli, kto tutaj żył 12 tys. lat temu
Tak czy owak dni „widokowej latryny” zdają się być policzone, ponieważ w jej miejsce planowane jest postawienie obiektu o wiele bardziej wytrzymałego na wiatr oraz… ekologicznego. Niewiele osób sobie zdaje sprawę, że ekskrementy ludzkie w warunkach wysokogórskich nie rozkładają się tak łatwo i szybko (o brudnych chusteczkach i papierze toaletowym rozrzuconym na skałach nie wspominając). Ponadto przyczyniają się one do zanieczyszczenia okolicznego środowiska.
The Slovak Spectator informuje, że działacze klubu turystycznego Hikemates mają w planach budowę nowych toalet w Tatrach słowackich, w tym również przy schronisku pod Rysami. Zostało już podpisane memorandum o współpracy pomiędzy Hikemates, Zarządem Tatrzańskiego Parku Narodowego (słowackiego TANAP) i Słowackim Związkiem Alpinistycznym James. Ruszyły prace nad projektem architektonicznym.
Nowe konstrukcje zdecydowanie nie będą przypominać tradycyjnych sławojek. W zamian za to zadziałają niczym kompostowniki, ponieważ będą działać w systemie zamkniętym. Odchody będą częściowo rozkładane przez organizmy żywe (np. dżdżownice). Zdaniem pomysłodawców jest to pomysł znany już w wielu górskich regionach Europy, a w dodatku bardzo ekologiczny, ponieważ bezkręgowce będą rozkładać masę kałową i redukować jej objętość.
Czytaj też: Gdzie są najdłuższe jaskinie w Polsce? W tym regionie jest ich prawdziwe zatrzęsienie
Kiedy zostaną postawione nowe kompostujące toalety? Jeszcze nie wiadomo. W momencie pisania tych słów czerwony szlak na Rysy i schronisko są zamknięte dla turystów. Sezon ruszy na początku czerwca. Chatar schroniska przekazał słowackiej agencji SITA, że chciałby, aby toaleta została wybudowana jeszcze przed przybyciem pierwszych turystów tego lata – cytuje Interez.sk. Pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozwój wydarzeń w ciągu najbliższych miesięcy. Jedno jest pewne: z nowym wychodkiem czy bez widok na Tatry Wysokie z okolic schroniska pozostanie niezmienny.