Mimo że mniej znane niż Stonehenge czy egipskie piramidy, Göbekli Tepe jest od nich znacznie starsze. To właśnie tam nasi prehistoryczni przodkowie gromadzili się w celu odprawiania rytuałów. Ustawiali się wtedy wokół bogato zdobionych filarów w kształcie litery T. Ale miejsce to jest niezwykle ważne również z innego powodu.
Göbekli Tepe starsze od Stonehenge i piramid w Gizie
Zdaniem historyków można je bowiem powiązać z istnieniem całej ludzkiej cywilizacji. Historia naszego osadnictwa rozpoczęła się właśnie na tych terenach około 12 000 lat temu. Właśnie wtedy grupa prowadzącą zbieracko-łowiecki tryb życia, wywodząca się z epoki kamienia, postanowiła utworzyć coś w rodzaju sanktuarium. Göbekli Tepe mogło być częścią znacznie większego obszaru, który zdaniem niektórych archeologów jest jeszcze starszy.
Początkowo sądzono, że miejsce to miało czysto rytualny charakter. Coraz powszechniejsza jest jednak hipoteza o rozpoczęciu tam osiadłego życia, na co wskazuje między innymi obecność budynków podobnych do tych znalezionych w północnej Syrii i pochodzących z podobnego okresu. Przedmioty wydobyte z Göbekli Tepe można znaleźć w muzeum archeologicznym w pobliskim mieście Sanliurfa. Rysunki znalezione w miejscu kultu przedstawiają wizerunki lisów, dzików, kaczek, jaszczurek i lamparta.
Rewolucja neolityczna, czyli jak pojawiło się rolnictwo i hodowla zwierząt
Opisywane struktury powstały jeszcze przed rewolucją neolityczną, która wiązała się z rozwojem rolnictwa oraz hodowli zwierząt. Istnienie Göbekli Tepe mogło być związane z wysiewem zbóż oraz późniejszymi żniwami. W myśl jednego ze scenariuszy okoliczni rolnicy zbierali się w miejscu kultu, gdzie odprawiali rytuały, by później rozejść się w celu zebrania upraw. Mimo to, znajdujący się w Turcji obszar jest niezwykle tajemniczy.
Pomóc mają tamtejsze władze. Tureckie ministerstwo kultury zwiększyło fundusze na dalsze wykopaliska w regionie w ramach projektu skupiającego się między innymi na wzgórzu Karahan Tepe. Zlokalizowane około 35 kilometrów od Göbekli Tepe może się okazać nawet starsze. Popularność tego miejsca stanowi przy okazji motor napędowy dla lokalnej turystyki, która nieco podupadła na skutek pandemii COVID-19. W ostatnim czasie Turcy dążą jednak do zmiany wizerunku swojego kraju z typowo wczasowego, na przyciągający również ze względów historycznych. W 2019 roku Sanliurfę odwiedziło ponad milion turystów, a miasto oczekuje, że w tym roku uda się osiągnąć wynik porównywalny z tym sprzed pandemii.