MIT: Produkty o niskim indeksie glikemicznym są niskokaloryczne i mogą być jedzone w dowolnych ilościach.
Chęć stosowania zdrowej diety nierzadko wynika z chęci zgubienia zbędnych kilogramów. Na ten temat napisano już bardzo wiele opracowań, ale wnioski bywają sprzeczne. Osoby szukające idealnego sposobu na redukcję wagi często zwracają uwagę na niski indeks glikemiczny wybieranych produktów żywnościowych, przede wszystkim warzyw. W rzeczywistości ta klasyfikacja to tylko jedno kryterium, którym powinniśmy się kierować, dobierając dietę redukcyjną. Niski indeks glikemiczny nie zawsze idzie bowiem w parze z niską kalorycznością.
Istnieje wiele produktów o niskim indeksie glikemicznym mających dużą wartość energetyczną. Do produktów takich zaliczamy orzechy i nasiona, warzywa strączkowe. Chociaż są to produkty bardzo w diecie pożądane i powinny stanowić jej stałe element, to nie powinny być spożywane w dużych ilościach – zauważa dr hab. inż. lek. med. Dariusz Włodarek z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. – Ponadto duża zawartość tłuszczu w produkcie może dodatkowo zmniejszać jego indeks glikemiczny, a jak wiadomo, tłuszcz jest najbardziej kalorycznym makroskładnikiem diety.
MIT: Konieczna jest specjalna dieta, aby możliwa była redukcja nadmiernej masy ciała.
Szczególnie w internecie łatwo napotkać na rozmaite diety-cud, które poprzez eliminację niektórych składników, na przykład tłuszczów, przyczyniają się do szybkiego spadku masy ciała. Istnieją również propozycje oparte wyłącznie na białku lub tylko na węglowodanach. Wybór jest naprawdę szeroki. Problem w tym, że nawet jeśli tego rodzaju nawyki żywieniowe są na krótką metę skuteczne, jednocześnie przyczyniają się do pogorszenia ogólnego stanu zdrowia i samopoczucia.
Zasadniczym czynnikiem wpływającym na zmniejszenie nadmiernej masy ciała jest ujemny bilans energetyczny. Oznacza to, że wraz z pożywieniem dostarczana jest mniejsza ilość kalorii niż wynika to z zapotrzebowania organizmu. Abu uzyskać ujemny bilans energetyczny, można z jednej strony zmniejszyć ilość spożywanej żywności, tak aby zmniejszyć ilość dostarczanych kalorii wraz z dietą, a z drugiej zwiększyć wydatki energetyczne organizmu poprzez zwiększenie aktywności fizycznej – objaśnia dr D. Włodarek.
Innymi słowy, nasz organizm potrzebuje zbilansowanej diety opartej na odpowiedniej podaży węglowodanów, białka i tłuszczów, a jednocześnie mikroelementów. Należy unikać żywności wysoko przetworzonej i zadbać o to, by zapotrzebowanie energetyczne nieco przewyższało codzienną dawkę przyjmowanych kalorii. To jedyny skuteczny i zarazem bezpieczny sposób na odchudzanie!
MIT: Szpinak charakteryzuje się dużą ilością żelaza i jest korzystny przy leczeniu niedokrwistości.
Do stosowania korzystnej dla zdrowia diety nierzadko skłaniają nas dolegliwości zdrowotne, na przykład niedobory mikroelementów. Zmagając się z niedokrwistością, chętnie sięgamy po szpinak, który jest powszechnie postrzegany jako niezwykle bogate źródło żelaza. To bardzo popularny mit, który koniecznie trzeba obalić. Oddajemy głos ekspertowi:
Szpinak zawiera zaledwie 2,8 mg żelaza w 100 g, podczas gdy zapotrzebowanie na żelazo u dorosłej kobiety w wieku rozrodczym wynosi 18 mg/ dobę, a u mężczyzny – 10 mg/ dobę. Zawartość żelaza w szpinaku nie różni się od jego zawartości w innych zielonych warzywach. Dla porównania, w fasoli białej znajduje się 6,9 mg żelaza w 100 g, w nasionach grochu 4,7 mg żelaza w 100 g, a w pestkach dyni aż 15 mg żelaza w 100 g –zauważa mgr Dominika Skolmowska z SGGW.
Spożywanie kilograma szpinaku dziennie? Trudno to sobie wyobrazić. Z pewnością da się więc znaleźć znacznie bogatsze źródła żelaza. Osobną kwestię stanowi przyswajalność żelaza pochodzącego z różnych źródeł pożywienia. Osoby zmagające się z niedokrwistością powinny zatem w pierwszej kolejności skonsultować się ze specjalistą w dziedzinie dietetyki.
MIT: Żywność ekologiczna musi być droższa od konwencjonalnej.
Bardzo wielu z nas zależy na tym, aby kupować żywność ekologiczną, bo jest wyższej jakości Jednak wiele osób rezygnuje z zakupu ze względu na wyższą cenę tego rodzaju produktów. Jak wyjaśnia mgr inż. Alicja Ponder z SGGW rolnik ekologiczny musi włożyć w produkcję znacznie więcej pracy i wysiłku w związku z licznymi ograniczeniami tego systemu produkcji. Wiele prac trzeba nadal wykonywać ręcznie, a plony są z reguły niższe niż w przypadku konwencjonalnej produkcji. Należy jeszcze dodać, że ekologiczne uprawy i hodowle muszą spełnić szereg wymagań, aby uzyskać odpowiednie certyfikaty. Z drugiej strony – dla chcącego nic trudnego. Na pytanie, jak zaopatrywać się żywność ekologiczną i nie przepłacać, także odpowiada mgr inż. A. Ponder:
Zawsze możemy poszukać w sąsiedztwie gospodarstwa ekologicznego i kupić żywość ekologiczną bezpośrednio od producenta, wówczas cena będzie niższa.
MIT: Żywność kupiona na targowisku musi być ekologiczna.
Niektórzy poszukiwacze ekologicznej żywności błędnie uważają, że nie znajdą jej w tradycyjnych sklepach osiedlowych i supermarketach, natomiast udając się na targowisko, mają 100% pewności, że dokonają właściwego zakupu. Nic bardziej mylnego. O tym, czy żywność rzeczywiście jest ekologiczna, nie decyduje miejsce jej zakupu, a sposób produkcji, który podlega ścisłej kontroli i certyfikacji.
Aby mieć pewność, że żywność jest ekologiczna, należy zwrócić uwagę na oznakowania zawarte na jego opakowaniu. Na etykiecie certyfikowanej żywności ekologicznej musi zostać umieszczone unijne logo rolnictwa ekologicznego. – wyjaśnia mgr inż. Alicja Ponder. – Charakterystyczne zielone logo rolnictwa ekologicznego jest gwarancją ekologicznego pochodzenia produktu i warto go szukać na opakowaniu podczas codziennych zakupów.
Pięć przytoczonych mitów żywieniowych stanowi niezbity dowód na to, jak mało wiemy na temat zdrowego odżywiania, choć może nam się wydawać, że staliśmy się już ekspertami w tym zakresie!