Pierwszy kurs był kluczowym testem bezpieczeństwa technologii, która ma zmienić przyszłość transportu. Pierwszymi pasażerami byli Josh Giegel, dyrektor Virgin Hyperloop ds. technologii, i Sara Luchian, dyrektor ds. obsługi pasażerów.
W czasie jazdy na odcinku testowym DevLoop w Las Vegas w stanie Nevada, kapsuła z pasażerami w środku osiągnęła prędkość 172 km/h (107 mil/h). Kapsuła potrzebowała zaledwie 15 sekund na pokonanie 500-metrowej rury próżniowej.
Giegel i Luchian poddali się testowi w dwuosobowej kapsule XP-2, zaprojektowanej przez Bjarke Ingels Group i Kilo Design z myślą o bezpieczeństwie i komforcie pierwszych pasażerów. Komercyjne pociągi Hyperloop będą jednak większe i pomieszczą do 28 pasażerów.
Testy Hyperloop były nadzorowane przez uznanych w branży niezależnych certyfikatorów oceny bezpieczeństwa, a system sterowania XP-2 został zaprojektowany tak, aby monitorować wszelkie pojawiające się problemy i reagować na zagrożenia za pomocą wszelkich niezbędnych środków awaryjnych.
Technologia z science-fiction
– Miałem prawdziwą przyjemność patrzeć, jak na moich oczach tworzy się historia. Jesteśmy o krok bliżej do zapoczątkowania nowej ery ultraszybkiego, zrównoważonego przepływu osób i towarów – powiedział Sultan Ahmed bin Sulayem, prezes Virgin Hyperloop oraz prezes grupy i dyrektor generalny DP World.
– Od kilku lat zespół Virgin Hyperloop pracuje nad przekształceniem swojej przełomowej technologii w rzeczywistość. Dzięki dzisiejszemu pomyślnemu testowi pokazaliśmy, że ten duch innowacji w rzeczywistości zmieni sposób, w jaki ludzie na całym świecie żyją, pracują i podróżują – powiedział założyciel Virgin Group, Sir Richard Branson.
Producenci zapewniają, że w przyszłości kapsuły będą mogły odbyć podróż z Nowego Jorku do Waszyngtonu w zaledwie 30 minut. To dwukrotnie szybciej niż komercyjny lot odrzutowcem i cztery razy szybciej niż tzw. szybką koleją. Miasta te dzieli blisko 400 km.
Ale wizjonerzy na tym nie poprzestają. Przewidują, że lewitujące w próżniowych tunelach kapsuły wypełnione pasażerami i ładunkiem będą mogły osiągać prędkość 600 mil na godzinę (966 km/h). Co więcej podróż w kapsule jest niemal bezgłośna.
Przed przeprowadzeniem pierwszego pasażerskiego rajdy, firma przeprowadziła ponad 400 testów bez pasażerów. Najbliższe cele Virgin Hyperloop to uzyskanie certyfikatu bezpieczeństwa do 2025 roku, co miałoby pozwolić już w 2030 roku uruchomić Hyperloop dla klientów komercyjnych.
Bez tarcia i oporu powietrza
Nad podobną technologią pracują też inne firmy, m.in. kanadyjski TransPod i hiszpański Zeleros.
Koncepcja Hyperloop jest w stanie osiągnąć tak fenomenalne prędkości dzięki temu, że elektromagnetycznie zawieszone kapsuły poruszają się w próżniowych tunelach. Oznacza to, że gondole nie są narażone na tarcie, ani opór powietrza, które mogłyby ograniczać ich prędkość, jak ma to miejsce w przypadku konwencjonalnych pociągów.
Test ma miejsce miesiąc po tym, jak Reuters po raz pierwszy poinformował, że Virgin Hyperloop wybrał stan Wirginia Zachodnia w USA na siedzibę swojego centrum certyfikacji bezpieczeństwa. „Poligon doświadczalny” dla Hyperloop kosztował 500 mln dolarów.