Prace nad testem prowadzą specjaliści z firmy Illumina zajmującej się sekwencjonowaniem DNA. Pierwsza wersja testu jest już dostępna. Przez kolejny będzie teraz udoskonalana. Następnie zostanie przetestowana na 300 tys. próbkach krwi. Twórcy testu mają nadzieję, że ich metoda zostanie zaakceptowana przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) w 2019 r. Koszt jednego badania nie powinien przekraczać 500 dolarów.
Zdaniem twórców testu wraz z rozwojem nowotworu w krwiobiegu pojawiają się fragmenty zmutowanego DNA, które można wykryć za pomocą odpowiednich metod.
Niektórzy eksperci obawiają się, że wykrycie w krwiobiegu DNA czy RNA komórek nowotworowych wcale nie musi oznaczać, że dojdzie do rozwoju nowotworu. Na tak wczesnym etapie nowotwór może zostać pokonany przez układ odpornościowy.
Twórcy testu jednak przekonują, że na początku test z krwi byłby jedynie uzupełnieniem dostępnych metod diagnostycznych.
Od wielu lat naukowcy prowadzą badania nad tzw. płynną biopsją, która pozwoli wykryć komórki nowotworowe oraz ich DNA i RNA krążące w krwiobiegu. Na razie ten sposób wykorzystuje się do monitorowania przebiegu już zdiagnozowanej choroby. Pozwala to lepiej dobrać odpowiedni sposób leczenia i przewidzieć rozwój choroby. Badacze mają nadzieję, że w przyszłości płynna biopsja pozwoli wykrywać nowotwory również na wczesnym etapie rozwoju, gdy nie daje jeszcze żadnych objawów.
Głównymi udziałowcami przedsięwzięcia są Bill Gates oraz Jeff Bezos, czyli założyciel Microsoft i prezes Amazon.com. Milionerzy wspólnie stworzyli spółkę Grail, której nazwa nawiązuje do Świętego Graala.