Irygator – czy warto?
Kiedy w moje ręce trafił przenośny irygator Panasonic DentaCare byłam ciekawa, ale też sceptyczna. Samo słowo irygator wywoływało we mnie mieszane uczucia – brzmiało groźnie, jednocześnie bardzo profesjonalnie. Po angielsku to „water pick” lub „water flosser” – czyli w wolnym tłumaczeniu „wodna nić dentystyczna”, co natomiast nie do końca oddaje powagę sytuacji. Ale o tym za chwilę.
Zastanawiałam się, na ile to zbędny gadżet, a na ile zdobycz współczesnej stomatologii bez której trudno się obejść. Kiedy pierwszy raz dowiedziałam się o jego istnieniu, dentystka przekonywała mnie, że codzienna higiena jamy ustnej bez irygacji jest niepełna, a jej pacjenci, którzy zaczęli używać irygatorów, mówią wręcz o uzależnieniu – np. kiedy wyruszają w podróż i muszą poprzestać na szczotkowaniu, skarżą się na uczucie niedostatecznie wyczyszczonych zębów. Zaczęłam drążyć temat.
Dla kogo właściwie są irygatory?
Szczególnie polecane są osobom z ciasnym zgryzem, ze skłonnością do stanów zapalnych dziąseł, osobom noszącym aparaty ortodontyczne, implanty, korony i mosty. Tak naprawdę to urządzenie dla każdego, które dopełnia codziennej higieny .
Irygator za pomocą silnego strumienia wody lub roztworu z płynem czyszczącym usuwa resztki pokarmu i bakterie spomiędzy zębów, poniżej linii dziąseł, dociera do kieszonek dziąsłowych, wszystkich trudno dostępnych miejsc, niemożliwych do wyczyszczenia tradycyjną szczoteczką. Do tego wzmacnia dziąsła – masuje je powodując ich lepsze ukrwienie. Na ogół nie usuwa kamienia, ale powstrzymuje proces jego osadzania się. Nie może być stosowany zamiast szczotkowania (należy go używać przed szczotkowaniem) czy jako substytut nici dentystycznych.
Wyposażona w tę wiedzę, sięgnęłam do pudełka…
W środku znajdował się bezprzewodowy irygator Panasonic EW 1211W, dwie końcówki wymienne i ładowarka indukcyjna. Urządzenie jest bardzo intuicyjne, po naładowaniu akumulatora można napełnić pojemnik na wodę i przystąpić do irygowania (brzmi poważnie). I tu uwaga: urządzenie ma moc! Do wyboru są trzy tryby pracy: jet, air in normal, air in soft. Ten pierwszy służy do intensywnej irygacji przestrzeni międzyzębowych, pulsujący stumień powietrza usuwa resztki jedzenia i stymuluje dziąsła. Jest naprawdę… odrzutowy (ciśnienie nawet 5,9 Br.!). Do klasycznej irygacji i masażu dziąseł służy tryb normal, a dla osób o wrażliwych dziąsłach polecany jest tryb soft.
Ja oczywiście zaczęłam z tzw. grubej rury, do tego patrząc prosto przed siebie – na lustro. Odskoczyłam, a w lustrze nie widziałam nic oprócz ociekającej wody. Nie bez powodu producent zaznacza, że urządzenie powinno być używane pod nadzorem prze osoby „nieposiadające odpowiedniego doświadczenia i umiejętności”… Spokojnie! Wystarczyło kilka prób, by opanować mechanizm: irygatora najlepiej używać, mając pochyloną nad umywalką głowę, nie spoglądać w lustro, utrzymywać lekko otwarte usta, by woda mogła swobodnie spływać i przesuwać irygator wzdłuż linii górnych a następnie dolnych zębów. Na początku nawet przy zdrowych dziąsłach może występować krwawienie, które powinno ustąpić po 1-2 tygodniach.
Jak spisał się irygator Panasonic DentaCare EW1211W?
Z pewnością doświadczyłam efektu „wow” – nie tylko po pierwszym uderzeniu wody, ale gdy już opanowałam sztukę irygowania. Naprawdę czułam różnicę – zęby wydawały się czyste jak nigdy. Potrzebowałam zazwyczaj dwóch cykli, ponieważ zbiornik na wodę (130 ml) wystarcza na ok. 35 sekund pracy. Największe wrażenie zrobiło na mnie płukanie z rozcieńczonym płynem do zębów w trybie jet.
Irygator poradziłby sobie z makiem, krówką ciągutką czy pietruszką między zębami – nawet jeśli nosisz aparat. Od doświadczonych użytkowników wiem, że z dostępnych w tej cenie irygatorów, model EW1211 nie ma sobie równych, jeśli chodzi o moc.
Urządzenie jest solidne, wykonane z wodoszczelnych materiałów. Jeśli chodzi o czyszczenie – na rynku dostępne są środki do dezynfekcji i odkamieniania irygatorów.
To prosty i wygodny w użytkowaniu irygator. Obudowa pasuje do dłoni, a niewielkie wymiary oraz fakt, że urządzenie jest bezprzewodowe sprawiają, że jest doskonałym wyborem do małej łazienki oraz dla osób, które często wyjeżdżają. Nie bez powodu urządzenia Panasonic z serii DentaCare to od lat najpopularniejsze irygatory bezprzewodowe.
Podsumowanie:
- kompaktowy i ergonomiczny kształt
- zasilany akumulatorowo (czas pracy po pełnym naładowaniu akumulatora wynosi ok. 15 minut)
- umożliwia użytkowanie w każdych warunkach (w podróży, w pracy),
- może być używany przez dzieci od 8 r.ż. (pod nadzorem),
- dobry wybór do małych łazienek,
- wygodny w uzupełnianiu pojemnik na wodę,
- trzy tryby pracy,
- pomaga skutecznie walczyć z paradontozą,
- wymienne końcówki irygacyjne z kolorowymi pierścieniami (irygatora może używać kilka osób).
Cena: ok. 200 zł