Dramat. Powierzchnia oceanu ociepla się już czterokrotnie szybciej niż na początku pomiarów

Ocieplenie klimatu, z którym mierzy się obecnie Ziemia, ma wiele twarzy. Jedną z nich jest stopniowy wzrost temperatury powierzchni mórz i oceanów. Jak wskazują naukowcy, w ciągu ostatnich czterdziestu lat proces ten istotnie przyspieszył, co może wskazywać na to, że na działanie człowiekowi pozostało mniej czasu, niż dotychczas uważano.
Dramat. Powierzchnia oceanu ociepla się już czterokrotnie szybciej niż na początku pomiarów

Najnowsze badania wskazują wyraźnie na istotne i bardzo niepokojące przyspieszenie tempa ocieplania się powierzchni oceanów. Owszem, badacze od dekad doskonale wiedzieli o tym, że temperatury te stopniowo rosną, jednak posiadane przez nich dane nie umożliwiały precyzyjnego śledzenia tych zmian w wielu miejscach na świecie. Teraz, gdy to się zmieniło, badacze zauważyli bardzo niepokojący trend. Nie tylko bowiem temperatury powierzchni oceanu wzrosły na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat, ale także samo tempo wzrostu temperatury wzrosło aż czterokrotnie od końca lat osiemdziesiątych XX wieku. To bardzo niepokojące dane, bowiem klimat jest systemem naczyń połączonych, a to z kolei oznacza, że szybko rosnąca temperatura wierzchnich warstw oceanu będzie w najbliższych latach coraz bardziej przyczyniała się do powstawania intensywnych burz, zaburzania całych ekosystemów morskich, a nawet to wzrostu poziomu mórz i oceanów.

Dotychczas cała nasza wiedza na temat temperatur powierzchni oceanu pochodziła z pomiarów dokonywanych na statkach. Problem jednak w tym, że ani te pomiary nie były przesadnie dokładne, ani nie obejmowały całych oceanów, bowiem ograniczały się do głównych szlaków żeglugowych. Wszystko jednak zmieniło się wraz z rozpoczęciem regularnych pomiarów wykonywanych z orbity okołoziemskiej. Dzięki temu po raz pierwszy w historii możliwe było monitorowanie całej powierzchni oceanu.

Czytaj także: Plamy ciepłej wody na Oceanie Spokojnym. Tego się nikt nie spodziewał

Ta fundamentalna zmiana pozwoliła nam po raz pierwszy dostrzec czynniki krótko i długoterminowe wpływające na zmianę temperatur powierzchni oceanów. Takie zjawiska jak El Niño miały tutaj swój udział, jednak nie przesłoniły one podstawowego trendu długotrwałego ocieplenia powierzchni oceanu spowodowanego działalnością człowieka. Szczegółowa analiza wskazuje, że proces ten stale przyspiesza.

Między kwietniem 2023 r. a lipcem 2024 r. średnia temperatura powierzchni oceanu osiągnęła niespotykany dotąd poziom, znacznie przekraczając poprzednie rekordy.

Zespół kierowany przez prof. Christophera Merchanta z Uniwersytetu w Reading porównał temperatury powierzchni oceanu w pięcioletnich odstępach czasu, zaczynając od pierwszych wiarygodnych danych satelitarnych z połowy lat 80. XX wieku. Ich ustalenia wykazały, że niedawny wzrost temperatur nie może być przypisany wyłącznie stałemu trendowi ocieplenia i cyklowi El Niño. Zamiast tego znaczna część ocieplenia jest spowodowana gwałtownym przyspieszeniem tempa wzrostu temperatury.

Zespół naukowców zbadał również związek między emisjami gazów cieplarnianych a wzrostem temperatury oceanów. Okazało się, że wzrost ilości gazów cieplarnianych zaburza równowagę energetyczną Ziemi, zatrzymując więcej ciepła w atmosferze i oceanach. Nic zatem dziwnego, że także ten nadmiar energii przyczynia się bezpośrednio do ocieplenia powierzchni oceanów.

Co więcej, badanie podkreśla, że ​​ostatni wzrost temperatury oceanów jest znacznie większy niż podobne wydarzenie, które miało miejsce osiem lat wcześniej. Ta różnica podkreśla przyspieszającą naturę trendu ocieplenia. Podczas gdy poprzednie ekstremalne zjawisko El Niño w latach 1997-98 było poprzedzone stosunkowo wolnym tempem ocieplania, ocieplenie w latach poprzedzających ostatni szczyt było znacznie szybsze.

Czytaj także: Naukowcy odkryli ukrytą supermoc oceanu. Modele klimatyczne wymagają aktualizacji

Autorzy opracowania przewidują kontynuację tego trendu w najbliższych dekadach. Możliwe nawet, że w ciągu najbliższych 20 lat wzrost temperatury powierzchni oceanów będzie wyższy od wzrostu z ostatnich 40 lat. Naturalnie taka zmiana będzie miała daleko idące konsekwencje, przyczyniając się do intensyfikacji fal upałów, zaburzenia ekosystemów morskich i do wzrostu poziomu mórz spowodowanego zwiększaniem się objętości wód znajdujących się głębiej pod powierzchnią oceanu pod wpływem coraz wyższych temperatur.

Podsumowując, badania dostarczają przekonujących dowodów na to, że tempo ocieplania się powierzchni oceanów wzrosło czterokrotnie od czasu rozpoczęcia pomiarów satelitarnych. Przyspieszenie to jest w dużej mierze spowodowane emisjami gazów cieplarnianych wywołanymi przez człowieka. Zależność ta jest dosyć prosta, a jedynym środkiem zaradczym jest jak najszybsze ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i zahamowanie zgubnych zmian klimatu.