Głęboko pod dnem Oceanu Spokojnego naukowcy odkryli właśnie nietypowy fragment skorupy ziemskiej. Szczegółowa analiza danych pomiarowych wskazuje, że owa struktura może być odpowiedzialna za powstawanie Grzbietu Wschodniopacyficznego, który oddziela płytę pacyficzną od północnoamerykańskiej, Nazca i antarktycznej.
Dane zebrane za pomocą sejsmometrów wskazują, że fragment skorupy ziemskiej znajdujący się głęboko w płaszczu Ziemi mógł znajdować się na powierzchni naszej planety w czasach, kiedy dinozaury miały się na Ziemi doskonale.
Czytaj także: Tajemnice wnętrza Ziemi skrywają wiele nieznanych zjawisk. O tej teorii świat nauki nie mówi głośno
Do odkrycia doszło, gdy naukowcy wysłali w stronę wnętrza Ziemi fale dźwiękowe w celu stworzenia swoistych map sejsmicznych. To właśnie wtedy zauważono nietypowy obszar płaszcza, który poruszał się zaskakująco wolno w stosunku do otoczenia pod płytą Nazca.
W toku badań naukowcu ustalili, iż ta tajemnicza struktura jest znacznie gęstsza i chłodniejsza od otoczenia i najprawdopodobniej jest bardzo starym fragmentem dawnego dna oceanicznego. Modele wskazują, że ów fragment mógł wsunąć się do wnętrza Ziemi jakieś 250 milionów lat temu. Szczegółowe badania tego obszaru mogą nam powiedzieć coś nowego o Ziemi z tego słabo zbadanego okresu historii naszej planety.
Dzięki temu, że ów fragment dna oceanicznego z triasu nie uległ stopieniu i wchłonięciu przez materię tworzącą płaszcz Ziemi, mamy teraz do czynienia z sytuacją, w której zapada się on w coraz głębsze i gorętsze warstwy płaszcza, powodując powstawania supergejzerów. Te z kolei bezpośrednio oddziałują z zapadającymi się do wnętrza planety fragmentami skorupy ziemskiej.
Czytaj także: We wnętrzu Ziemi znajdują się dwie gigantyczne struktury. Wcale nie muszą pochodzić z Ziemi
Wszystkie uzyskane w ten sposób informacje pozwolą naukowcom dokładniej odtworzyć historię i ewolucję płyty Nazca i odtworzyć historię jej podróży po powierzchni naszej planety do dnia dzisiejszego.
Na przestrzeni ostatnich lat naukowcy bezustannie badają kolejne struktury znajdujące się głęboko we wnętrzu Ziemi. Choć nie jesteśmy w stanie się tam dostać bezpośrednio — jakby nie patrzeć, człowiek dowiercił się zaledwie na głębokość 12 kilometrów — to dzięki sejsmometrom jesteśmy w stanie identyfikować w półpłynnym płaszczu Ziemi mniejsze i większe fragmenty dawnej skorupy ziemskiej, a nawet fragmenty masywnych obiektów, które na przestrzeni ostatnich 4,5 miliarda lat zderzyły się z Ziemią. Wnętrze naszej planety skrywa więcej historii, niż jesteśmy w stanie wykryć na jej powierzchni. Z drugiej strony dzięki temu, powierzchnia Ziemi wciąż wydaje się bardzo młoda.