Tak przynajmniej wynika z analiz poświęconych przechowywanej w Nowym Jorku tablicy. Pochodzi ona ze starożytnego Egiptu i najprawdopodobniej stanowi dowód na to, jak wyglądała ówczesna edukacja. Zdaniem badaczy jest to pozostałość po lekcji pisania, w której brał udział jeden z uczniów.
Czytaj też: Polacy odsłaniają nieznane fakty z życia naszych przodków. Do czego służyły im jaja strusia?
Już samo to jest ciekawe, ponieważ pokazuje, jak prezentowały się realia szkoły sprzed czterech tysięcy lat, a jeszcze bardziej interesujący jest pewien szczegół. Chodzi o czerwony długopis wykorzystany do podkreślania błędów popełnianych przez uczestnika lekcji.
Warto podkreślić, że tego typu tabliczki nadawały się do wielorazowego użytku. O ich przydatności najlepiej świadczy fakt, że znajdowały się na wyposażeniu sal lekcyjnych aż do początku XX wieku. Po skończeniu pisania powłokę czyszczono, dzięki czemu można z niej było ponownie skorzystać. W tym przypadku widzimy pozostałości starego tekstu, który nie został całkowicie usunięty.
Przechowywana w nowojorskim muzeum tablica została znaleziona w Egipcie. Pochodzi sprzed około 4000 lat i stanowi dowód tego, jak wyglądała starożytna edukacja
Jak wykazał egiptolog William C. Hayes, na tabliczce zapisał się młody człowiek o imieniu Iny-su. Jego zadaniem było ćwiczenie pisania formalnego listu, którego adresatem był brat ucznia. Bez względu na treść wiadomości, która była poświęcona dostawie fragmentów statku, najważniejszy okazuje się udział nauczyciela. Jak wynika z zakreślonych na czerwono fragmentów, belfer zwrócił uwagę na błędy ortograficzne oraz niewłaściwe formułowanie niektórych określeń.
Czytaj też: Ta świątynia była źródłem wielu legend. Archeolodzy wykazali, że naprawdę istniała
Innymi słowy, czerwony atrament sieje postrach wśród uczniów już od co najmniej 4000 lat. Pojawia się pytanie, czy zielony był z kolei kojarzony z dobrze wykonanymi zadaniami? Tego typu dowody są kluczowe w kontekście szukania odpowiedzi. Niedawno pisaliśmy o mezopotamskim liście, którego autor – młody chłopak – zwracał się do swoich rodziców z prośbą o zakup nowych ubrań. Jak widać, nigdy nie wiadomo, jaki rodzaj korespondencji zachowa się od czasów starożytnych aż do współczesności.