Zamiast ładować elektryka, po prostu wymień akumulator. Ten sposób zyskuje coraz większą popularność

Postępy dokonane w związku z coraz szybszym ładowaniem baterii stosowanych w elektrycznych samochodach sprawiają, że nie trzeba już czekać kilku godzin na przygotowanie takiego auta do dalszej jazdy. Ale oczekiwanie wciąż jest dłuższe, niż w przypadku pojazdów z silnikami spalinowymi, dlatego warto rozważyć alternatywy.
Zamiast ładować elektryka, po prostu wymień akumulator. Ten sposób zyskuje coraz większą popularność

I jedną z nich bez wątpienia może być… wymiana akumulatorów zamiast czekania, aż się naładują. Oczywiście nie oznacza to, że takie baterie trafiają po jednorazowym użyciu na wysypisko. Po prostu inżynierowie chcą ułatwiać proces wymiany, który w konwencjonalnych rozwiązaniach trwa bardzo długo, ale dzięki wdrożonym zmianom mógłby być wręcz błyskawiczny. 

Czytaj też: Najdłuższy tunel autostradowy świata ukończony. Cały świat ma opóźnienia, a Chiny zrobiły to przed czasem

Istotną rolę w popularyzacji tego rozwiązania może odegrać chińskie przedsiębiorstwo CATL, które zamierza zainwestować pokaźne środki w rozwój infrastruktury pozwalającej na takie ładowanie i wymianę baterii. Pomysł jest prosty: kiedy nasz elektryk potrzebuje ładowania, to wjeżdżamy na stację, wyciągamy z niego akumulator i wymieniamy go na inny, w pełni naładowany. Poprzedni trafia natomiast do ładowania, dzięki czemu za jakiś czas zostanie zabrany przez innego użytkownika dróg.

Oczywiście takie rozwiązanie wiąże się z pewnymi problemami. Po pierwsze, przestajemy być faktycznymi posiadaczami akumulatorów, ponieważ za każdym razem otrzymujemy urządzenie używane wcześniej przez kogoś innego. Po drugie mało elektryków jest obecnie przystosowanych do takiej wymiany. Po trzecie natomiast brakuje infrastruktury, a do jej stworzenia będzie potrzeba czasu i pieniędzy. 

Szybka wymiana akumulatora w elektryku miałaby trwać zaledwie pięć minut. Przeznaczone do tego celu stacje powstają już w Chinach, a CATL zapowiada inwestycje w tym zakresie

Ale jeśli opisywane rozwiązanie ma się gdzieś sprawdzić, to Chiny bez wątpienia będą na szczycie listy najlepiej nadających się do tego krajów. Według przedstawicieli startupu Ample, ich modułowa stacja wymiany akumulatorów pozwala na przeprowadzenie takiej operacji w ciągu zaledwie pięciu minut. To fenomenalny rezultat, wszak nawet najszybsze stacje konwencjonalnego ładowania wymagają oczekiwania około trzykrotnie dłuższego. 

Czytaj też: Ten akumulator pobije rekord zasięgu i wytrzyma nawet 20 tysięcy cykli ładowania

Sporym ograniczeniem byłby z pewnością brak standaryzacji w zakresie produkowanych akumulatorów. Potrzebne byłyby konkretne wytyczne, za sprawą których posiadacze różnych modeli aut będą mogli korzystać z dowolnych baterii. Bez tego przydatność technologii wymiany będzie bardzo niska. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, jak sporą część wydatków na zakup elektryka stanowi produkcja znajdującego się w nim akumulatora, to takie nowe podejście mogłoby przy okazji obniżyć koszty tych pojazdów. Tylko czy na pewno chcemy dążyć do sytuacji, w której nie jesteśmy faktycznymi posiadaczami auta, którym się przemieszczamy?