Chińczycy stworzyli sztuczny liść, który zachowuje się, jak prawdziwy. Deklasuje konkurencję

Chciałoby się powiedzieć, że w Chinach potrafią podrobić wszystko, choć inspirowanie się naturą zdecydowanie nie jest zależne od narodowości. Innymi słowy: inżynierowie z całego świata często próbują naśladować istniejące w biologii rozwiązania, aby zwiększyć wydajność towarzyszących nam technologii. Tym razem dokonali tego naukowcy z Państwa Środka stojący za koncepcją sztucznego liścia.
Chińczycy stworzyli sztuczny liść, który zachowuje się, jak prawdziwy. Deklasuje konkurencję

Takie elastyczne ogniwo słoneczne wyróżnia się na tle konwencjonalnych paneli zdolnością do śledzenia ruchu słońca. Dzięki temu możliwa jest maksymalizacja produkcji energii z wykorzystaniem tego źródła. W kontekście praktycznych zastosowań mówi się chociażby o stosowaniu takiego podejścia na potrzeby wytwarzania wodoru z wody. 

Czytaj też: Polacy zaprojektowali maszynę do produkcji wodoru, jakiej zazdrości nam świat. Genialna konstrukcja już działa

Elastyczne i zasilane światłem słonecznym elektrody zostały połączone z żelową warstwą ochronną. Dodajmy do tego węglowe nanorurki zintegrowane z wrażliwym na temperaturę polimerem, a uzyskamy konstrukcję zdolną do istnej magii. Wystawiony na działanie słońca sztuczny liść sprawia, iż wspomniane nanorurki zostają podgrzane, a polimer ulega skurczeniu. 

Z kolei obszary liścia, które nie znajdują się w zasięgu światła, pozostają w niezmienionej formie. Kurczenie sprawia, że dochodzi do przechylenia całej konstrukcji tak, aby i pozostałe jej części zostały oświetlone. Na podobnej zasadzie odbywa się to w naturze, a naśladując ten fenomen Chińczycy sprawili, że ich urządzenie nie potrzebuje do działania żadnych fizycznych źródeł zasilania.

Zaprojektowany przez chińskich naukowców sztuczny liść jest w stanie śledzić pozycję słońca, dzięki czemu maksymalizuje wydajność produkcji wodoru

Publikacja na ten temat znalazła się w Advanced Functional Materials. Jej autorzy chwalą się uzyskanymi wynikami. Na przykład w sytuacji, gdy światło pada na taki liść w zakresie 90 stopni (co oznacza wysoki stopień oświetlenia), to można wyprodukować aż 866 procent paliwa wodorowego i tlenu więcej aniżeli ma to miejsce w przypadku konwencjonalnie stosowanych rozwiązań. 

W czasie testów członkowie zespołu badawczego ustalili, że po 65 godzinach ciągłej pracy ich urządzenie zachowało 73% swojej pierwotnej aktywności. Być może nawet bardziej fascynująco wypada fakt, iż opisywana technologia sprawdza się nie tylko na lądzie, ale i pod wodą! W przypadku innych sztucznych liści oraz klasycznej fotowoltaiki – nawet jeśli istnieje podobna możliwość – to efekty końcowe są zdecydowanie słabsze. 

Czytaj też: Popularne urządzenia skrywają toksyczny sekret. Znajdują się w milionach polskich domów

Zarazem nie możemy jeszcze stwierdzić, iż jest mowa o technologii pozbawionej wad. Sami zainteresowani zwracają uwagę na aspekty, które będą musiały zostać poprawione, zanim takie rozwiązanie mogłoby zostać wykorzystane na przemysłową skalę. Jednym z ograniczeń jest podatność nanorurek węglowych na defekty wraz z kolejnymi skończonymi cyklami śledzenia pozycji słońca. Poza tym ruch wiatru i wody w rzeczywistym świecie mogłyby mieć odczuwalny negatywny wpływ na funkcjonowanie tego sztucznego liścia. Mimo to sama koncepcja brzmi świetnie i z pewnością będzie objęta dalszymi badaniami.