W zdrowym sercu, krew przepływa najpierw z prawego przedsionka do prawej komory serca, która wtłacza krew do małego krwiobiegu – naczyń krwionośnych płuc. Krew wiąże tam tlen. Potem przepływa przez lewy przedsionek i lewą komorę, która z wielką siłą wypycha krew dalej, żeby dotarła do naczyń krwionośnych całego ciała. Kiedy serce nie może podołać takiemu zadaniu, pacjentowi wszczepia się LVAD. Urządzenie umieszcza się w klatce piersiowej, pod żebrami. Jest to pompka wielkości pięści lub mniejsza, waży trochę ponad 20 dag i odchodzą od niej trzy przewody. Jeden zostaje połączony z aortą, drugi – z osłabioną lewą komorą serca. Przewód z lewej komory doprowadza krew do urządzenia. Drugą rurką krew jest wtłaczana do aorty, podobnie jak robiłoby to zdrowe serce.
Trzeci przewód wychodzący z pompki prowadzi na zewnątrz ciała przewody zasilające. Na jego końcu znajduje się paczuszka mieszcząca panel kontrolny oraz baterie, które trzeba ładować co kilka godzin.LVAD stosuje się od początku lat 90. poprzedniego wieku. Choć nie jest idealnym rozwiązaniem problemu – wiąże się np. z dużym ryzykiem infekcji – pomaga przez kilka miesięcy podtrzymać życie pacjenta, którzy czeka na przeszczep serca. LVAD to skrót od ang.: left ventricular assist device, czyli wspomaganie lewej komory serca.