Sztuczna inteligencja tworzona bez kobiet może być wobec nich uprzedzona
Już drugi raz miałem okazję uczestniczyć w wydarzeniu Summer School for Female Leadership in the Digital Age. To stworzona przy współpracy z Huawei szkoła, która jak nazwa wskazuje, ma za zadanie kształtowanie przyszłych europejskich liderek w erze cyfrowej. Drugi rok z rzędu wydarzenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Do czego przejdziemy w dalszej części tekstu, ale najpierw skupmy się jednym z poruszonych tematów.
Przyznaję, że podczas kolejnych paneli dyskusyjnych czekałem na pojawienie się jakiegoś tematu, który będzie czymś w rodzaju punktu zaczepienia dla tego materiału. Taki dostarczyła mi prof. Cecilia Danesi z Uniwersytetu w Buenos Aires, prawniczka, która od 10 lat działa w obszarze sztucznej inteligencji. Po zakończeniu jej wystąpienia miałem w głowie – przecież to oczywiste! Ale zanim stało się to oczywiste, kompletnie nie przyszło mi to do głowy.
Sztuczna inteligencja jest trochę jak dziecko. Musi się nauczyć i wykształtować, a niezbędną do tego wiedzę dostarczają jej rodzice, czyli jej twórcy. Po części AI, czyli nasze dziecko, przyjmie takie wzorce, jakie zostaną jej przekazane i z jakimi zetknie się w procesie kształtowania światopoglądu. AI uczy się w dużym stopniu na podstawie danych dostępnych w Internecie. A te, pod względem ogółu, nawet pomimo znacznego postępu w ostatnich latach, są niezbyt przychylne kobietom. Czy tego chcemy, czy nie, zgadzamy się lub też nie, świata niezmiennie jest tworzony przez mężczyzn dla mężczyzn, w coraz mniejszym stopniu, ale jednak. W takim świecie sztuczna inteligencja tworzona głównie przez mężczyzn, kiedy już osiągnie pewien stopień świadomości, może być nieprzychylnie nastawiona wobec kobiet. Może mieć utrwalone krzywdzące stereotypy i pewne rodzaje dyskryminacji. Oczywiście to bardzo skrajny przykład, ale wyobraźmy sobie, że AI kształtuje swoje poglądy na podstawie facebookowego profilu Konfederacji i wypowiedzi ich członków w mediach społecznościowych.
Prof. Cecilia Danesi określiła wynik kształtowania świadomości sztucznej inteligencji jako swego rodzaju przepowiednię co do tego, jak będzie wyglądać światopogląd społeczeństwa w najbliższych latach. Jej zdaniem problemem AI nie jest dostępna technologia i to, w jaki sposób jest tworzona od strony technicznej. Problem jest czysto społeczny i tak długo, jak sztuczna inteligencja kształtuje się na nierównym społeczeństwie, tak długo będzie jego odbiciem.
Konkluzją domykającą wystąpienie było to, że przy tworzeniu sztucznej inteligencji musi brać udział więcej kobiet, które będą w stanie zachować balans w kształtowaniu jej poglądów i świadomości. Wiele osób może się z tym nie zgadzać, natomiast mnie zdecydowanie przekonuje i pokazuje, jak dużym problemem jest kształtowanie AI. Uprzedzenia nie tylko płciowe, ale kulturowe, religijne, rasowe… Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie pojąć, jak mógłby powstać twór, który traktowałby sprawiedliwie dosłownie wszystkich, a który powstałby na bazie naszych poglądów. Szczególnie na podstawie treści dostępnych w Internecie, bez znajomości pojęcia np. ironii czy sarkazmu. Na szczęście to wyzwanie stojące przed mądrzejszymi głowami i faktem jest, że dobrze byłoby, gdyby nie były to głowy należące wyłącznie do jednej płci.
Summer School for Female Leadership in the Digital Age ponownie nie zawiodła
Podczas ubiegłorocznej relacji pisałem, że bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie wartości, jakie mentorki i prelegentki przekazywały uczestniczkom szkolenia. W tym roku było podobnie. Nie było to wałkowanie tematu, że kobiety są najlepsze i powinny dążyć do dominacji nad światem. Wszystko szło w kierunku nieustającej walki o równość. Bo wbrew pozorom wcale tak równo nie jest. Wynagrodzenie akademickie kobiet i mężczyzn w Europie różni się od 8 do 20%. W ochronie zdrowia 70% pracowników to kobiety, ale tylko 20% z nich to kadra zarządzająca.
Podczas wydarzenia uczestniczki mogły też dużo dowiedzieć się o umiejętnościach miękkich. O tym jak prowadzić rozmowy, jak przemawiać publicznie, czy też jak zarządzać ludźmi. W zasadzie to ostatnie było tematem pierwszego panelu, w jakim brałem udział i pojawiające się w trakcie porady można odnieść nie tylko do kobiet, bo były bardzo uniwersalne. Rozmowa dotyczyła asertywności. Bardzo ciekawe i prawdziwe było zdanie, że nie ma asertywności bez odrobiny agresji. A nie można zarządzać ludźmi bez asertywności i stanowczości. Prelegentki przekonywały jednak, że trzeba przy tym pilnować, aby nie przekraczać pewnych granic i nie zamieniać stanowczości w mobbing. Bardzo ważne było zdanie mówiące, że asertywnym trzeba być od samego początku. Nagła zmiana w trakcie pracy może popsuć relacje ze współpracownikami i podwładnymi. Mimo wszystko, głośno wybrzmiało zdanie, że bardzo ważne jest umieć prosić o pomoc zawsze, kiedy jest potrzebna.
Choć tematyka wydarzenia, jak i osoba współorganizatora, jednoznacznie kojarzą się z rzeczami technologicznymi, uczestniczki nie były wyłącznie osobami technicznymi. Świetnym i niejedynym przykładem może być studentka z Ukrainy, która na co dzień studiuje medycynę w Polsce. Jak sama mówiła, dla niej, ale też osób z nią studiujących, technologia jest obca. Jak przekonywała – używamy na co dzień maszyn, tomografów, rentgenów, ale czasami jest to dla nas jak magia. Tutaj mogę się dowiedzieć czegoś więcej, co i kto stoi za tworzeniem takich rzeczy.
Technologia to tylko tło Summer School for Female Leadership in the Digital Age. Dużo ważniejsze jest zdobyte doświadczenie i kontakt z pojawiającymi się tam mentorkami.
Gala finałowa Summer School for Female Leadership in the Digital Age pokazała mi, jak dużo daje to wydarzenie
W ubiegłym roku nie miałem okazji pojawić się na gali finałowej Summer School for Female Leadership in the Digital Age. Podczas tegorocznego wydarzenia to się udało i wtedy też zobaczyłem, jak dużo daje ono dla jej uczestniczek.
Przede wszystkim nawiązują się relacje. Dziewczyny utrzymują później kontakt, a po czasie spędzonym razem uczą się wspierać siebie nawzajem. Podczas gali finałowej przemawiały uczestniczki poprzednich edycji i wszystkie zgodnie mówiły o tym, jak dużo dał im udział w Summer School for Female Leadership in the Digital Age. Stały się pewniejsze siebie, zdobyły wiele cennych doświadczeń, nauczyły się przemawiać publicznie, wychodzić ze strefy komfortu. Możliwość spędzenia czasu z kobietami sukcesu z całego świata wielu z nich pokazuje, gdzie można dojść, mogą otrzymać od nich wiele cennych porad, ale też nawiązać kontakty, które będą mogły wykorzystać w swojej przyszłej karierze.
Do tegorocznej edycji Summer School for Female Leadership in the Digital Age zgłosiło się ponad 9000 dziewczyn. Mogą obserwować ich udział w wydarzeniu już po raz drugi, zdecydowanie widzę, że warto wziąć w nim udział. Dlatego też, jeśli czytają mnie studentki, albo znacie kogoś, kto mógłby wziąć udział w takim wydarzeniu, polecam śledzić stronę internetową wydarzenia i czekać na otwarcie zgłoszeń do przyszłorocznej edycji.
Zdjęcia w materiale zostały wykonane obiektywem Sony FE 70–200 mm F2.8 GM OSS II, za udostępnienie którego na potrzeby materiału dziękujemy firmie Sony Polska.