Langenberger, która swoje zdjęcie opublikowała na Facebooku, podkreśla że choć naukowcy twierdzą, że populacja niedźwiedzi polarnych w Svalbard jest stabilna, to regularnie widuje się tam wychudzone i głodujące samice tego gatunku.
“Widzę, że lodowce cofają się od kilkudziesięciu do kilkuset metrów rocznie. Pokrywa śnieżna topi się w rekordowym tempie. I to prawda, widziałam niedźwiedzie w dobrym stanie, ale jest też mnóstwo martwych albo głodujących zwierząt. Niedźwiedzie, które chodzą po brzegu, szukają pożywienia, próbują polować, wyjadają jaja ptaków, mchy i wodorosty” – napisała autorka zdjęcia.
Według Langenberger w dobrym stanie są zazwyczaj samce. Z kolei samice, które zostają na lądzie i opiekują się młodymi są zazwyczaj przerażająco wychudzone. Tymczasem nowe badania naukowców potwierdzają, że niedźwiedzie polarne nie są w stanie przystosować się do postępujących zmian klimatycznych i radzenia sobie ze stratami żywności na Arktyce.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody nadała niedźwiedziom polarnym status gatunku narażonego na wyginięcie. W ciągu ostatnich 45 lat ich populacja zmniejszyła się aż o 30%. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest topnienie lodu i globalne ocieplenie.
Przyszłość niedźwiedzi polarnych stoi pod znakiem zapytania. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody ocenia: “Globalne zmiany klimatyczne stwarzają poważne zagrożenie dla siedlisk niedźwiedzi polarnych. Najnowsze prognozy wskazują, że w ciągu najbliższych 50 lat ilość morskiego lodu radykalnie będzie się zmniejszać.”
Czytaj więcej: