Krowy, którym rolnik nadał imię, są wydajniejsze w produkcji mleka. Brytyjscy naukowcy twierdzą, że takie zwierzęta są szczęśliwsze i bardziej zrelaksowane. Badacze skupieni wokół Catherine Douglas i Petera Rowlinsona z University In Newcastle doszli do takiego wniosku po przeanalizowaniu ankiet przeprowadzonych wśród brytyjskich farmerów. Krowy dają przeciętnie 9 tys. litrów mleka na rok. Przyjacielskiej traktowanie krasuli ma pozytywny wpływ na samopoczucie krowy i na jej reakcję na człowieka, co powinno leżeć w interesach producenta mleka — zadowolone zwierzę jest bowiem w stanie dawać rocznie 250 litrów mleka więcej — piszą naukowcy w specjalistycznym magazynie „Anthrozoos”.
Badacze przeprowadzili wśród 516 mleczarzy ankietę, w której pytali o ich stosunek do krów i reakcję tych zwierząt na człowieka. 48% rolników było zdania, że zachowanie ludzkie ma bezpośredni wpływ zarówno na kroe jak i na jej posłuszeństwo. Niektórzy mleczarze twierdzili nawet, że krówy, które mają negatywne doświadczenia w stosunkach z ludźmi, dają mniej mleka. 46% rolników, którzy nadali imiona swoim krowom, przyznało, że w skali rocznej każda ich krowa produkuje przeciętnie o 258 litrów mleka więcej.
Wyniki ankiety czekają na dokładniejsze poparcie statystyczne, lecz badanie nie pozostawia wątpliwości — indywidualne podejście rolnika do każdej krowy pozwala zwiększyć produkcję mleka. “Krowy to nie tylko nasze źródło utrzymania — są one również częścią naszej rodziny” — mówi jeden z brytyjskich farmerów.
źródło: www.ncl.ac.uk