Znalezisko miało miejsce w południowo-zachodniej części stanu Iowa i jest szczególnie wyjątkowe ze względu na to, w jak dobrym stanie zachowały się szczątki. Poświęcone im badania dostarczają informacji na temat stylu życia tych niezwykłych drapieżników i potwierdzają, że zamieszkiwały one dawniej środkową część Ameryki Północnej.
Czytaj też: Rybołowy wracają z ciepłych krajów. Muszą upomnieć się po swoje
Poza tym, osobnik będący głównym bohaterem publikacji zamieszczonej na łamach Quaternary Science Reviews był jednym z ostatnich przedstawicieli swojego gatunku. Ten wkrótce później całkowicie zniknął, co najprawdopodobniej było pokłosiem zmian związanych z epoką lodowcową.
Świetnie zachowana czaszka to znacznie więcej niż to, na czym zazwyczaj musieli pracować naukowcy zajmujący się rekonstrukcją tych ssaków. Zazwyczaj mieli bowiem do czynienia z pojedynczymi elementami anatomicznymi, takimi jak kość czy ząb. Tutaj widzimy natomiast coś znacznie istotniejszego. Tym bardziej, iż mówimy o czaszce, która przetrwała w wyjątkowo dobrym stanie.
Jej właścicielem był przedstawiciel gatunku Smilodon fatalis, który mógł ważyć nawet 300 kilogramów. Nigdy wcześniej nie udało się odnaleźć szczątków kotów szablozębnych zamieszkujących to, co współcześnie tworzy stan Iowa. Za główne źródło takich kości uznaje się przede wszystkim Los Angeles i okolice. Przed tysiącami lat południowo-zachodnia część stanu Iowa najprawdopodobniej przypominała to, co tworzy obecną środkową Kanadę.
Szablozębny kot miał w momencie śmierci około 2-3 lat i mógł ważyć nawet 250 kilogramów
Ówczesna fauna była wysoce zróżnicowana, a koty szablozębne koegzystowały między innymi z olbrzymimi leniwcami, niedźwiedziami, wilkami, a być może nawet mamutami. Ten konkretny osobnik mógł być samcem, który w chwili śmierci miał nie więcej jak 2-3 lata. Tak przynajmniej sugerują wyniki analiz poświęconych jego zębom oraz stopniowi rozwoju czaszki. Zwierzę mogło ważyć nawet 250 kilogramów. Przy imponujących gabarytach ssaki te były w stanie polować na duże ofiary pokroju olbrzymich leniwców, które w czasie epoki lodowcowej powszechnie zamieszkiwały Amerykę Północną.
Czytaj też: Najrzadsze stworzenia morskie na nagraniu! Ten film to cała nasza wiedza o ich życiu
Paradoksalnie, to właśnie jeden z takich gigantycznych leniwców mógł doprowadzić do śmierci kota. Badania poświęcone jego czaszce wykazały, że kły drapieżnika uległy złamaniu, co mogło nastąpić w czasie polowania na leniwca. Dalsze analizy geochemiczne czaszki powinny dać jeszcze szerszy obraz diety tych kotów, co z kolei umożliwi odtworzenie warunków panujących w czasie epoki lodowcowej. Okres ten z perspektywy czasów współczesnych wydaje się wyjątkowo szalony.