Głównym powodem nadzwyczajnej szczodrości (poza wpływem ducha Świąt) szefów St. John Properties ze stanu Maryland było osiągnięcie głównego celu rozwojowego firmy.
It’s our honor to publicly announce that a $10 mil bonus will be paid to all SJP employees in celebration of achieving our goal of developing 20 mil SF of CRE space! We are thankful for each of our employees, and thrilled to reward them in such a big way! https://t.co/EhfuulmVoG pic.twitter.com/pdw3zH6DbF
— St. John Properties (@stjohnprop) 9 grudnia 2019
Każdy ze 198 pracowników obecnych na bożonarodzeniowej kolacji dostał do ręki czerwoną kopertę z niespodzianką. W środku czekała informacja o nagrodzie. Jej wysokość zależała od stażu pracy w firmie. Przeciętnie wręczano 50 tys. dolarów (193 tys zł).
Największą sumą było 270 tys. dolarów, najmniejszą 100 dolarów dla pracownika, którego zatrudniono dzień wcześniej i nie miał jeszcze własnego biurka. W sumie na bonusy szefowie przekazali 10 mln dolarów.
– Chcieliśmy zrobić coś, czym podziękujemy wszystkim naszym pracownikom. Chcieliśmy, żeby poczuli, że osiągnęliśmy bardzo duży cel dla firmy – dyrektor firmy Lawrence Maykrantz wyjaśnił CNN.
Według prezesa, ogólny metraż zabudowany przy realizacji projektów wart jest ponad 3 mld dolarów. W ostatnich 14 latach podwojono go do wysokości 1,85 mln metrów kwadratowych (czyli okrągłe 20 mln stóp kw., ów cel firmy). Według Maykrantza reakcja sali na nagrody była entuzjastyczna.
– Nie widziałem jeszcze czegoś takiego. Ludzie krzyczeli, śmiali się i obejmowali. Ustawiła się do nas kolejka chętnych nas przytulić – dyrektor opisywał atmosferę na świątecznym przyjęciu. Ludzie mówili swoim szefom na co przeznaczą pieniądze. Wielu spłaci swoje długi, część jeszcze te sięgające okresu studiów. Inni zapewnią edukację własnym dzieciom.
St. John Properties Announces $10 Million Bonus for All 198 Employees from St. John Properties on Vimeo.
– Kiedy otworzyłam kopertę, byłam w kompletnym szoku. Nie mogłam uwierzyć, w to co widzę. Nadal nie bardzo wiem, jak mam o tym mówić. To coś, co zmienia kompletnie moje życie – mówi Stephanie Ridgway, asystentka menadżera ds. projektów w firmie. Po 14 latach w firmie 37-letnią Ridgway stać, by wysłać swoje dzieci na studia. – Reszta pójdzie na remont domu – dodaje.
Pracownicy St. John Properties czuli pewnie, że tegoroczne spotkanie bożonarodzeniowe będzie inne. Po raz pierwszy w historii firmy mającej 8 oddziałów w różnych stanach ściągnięto do centrali wszystkich zatrudnionych razem z osobami towarzyszącymi, opłacono im koszt przelotu i hotelu.
– Czujemy dumę z naszych pracowników. Są fundamentem i głównym powodem sukcesu naszej firmy. Nie mogliśmy wymyślić bardziej adekwatnego sposobu, by im za to podziękować – powiedział Maykrantz.