Badacze z Uniwersytetu A&M w Teksasie oraz Uniwersytetu Karoliny Północnej przeprowadzili eksperyment na zwierzętach. Przez pewien czas karmili szczury narażone na raka jelita grubego dietą kontrolną lub dietą zawierającą suszone śliwki. Obie diety zawierały taką samą ilość kalorii i makroelementów.
Analiza treści oraz tkanek pochodzących z poszczególnych części okrężnicy wykazała, że jedzenie suszonych śliwek powodowało u szczurów zwiększenie populacji bakterii typu Bacteroidetes i zmniejszenie liczebności bakterii typu Firmicutes w końcowych segmentach okrężnicy, nie wywołując przy tym zmian w początkowych fragmentach jelita grubego. To pozwalało na przywrócenie zbalansowanej mikroflory i obniżenie ryzyka stanu zapalnego, który sprzyja rozwojowi raka jelita grubego.
Dodatkowo zaobserwowano, że szczury przebywające na diecie zawierającej suszone śliwki posiadały mniej ognisk nieprawidłowych krypt uznawanych za jeden z pierwszych sygnałów świadczących o poważnym zagrożeniu nowotworem jelita grubego.
„Suszone śliwki zawierają związki fenolowe, które wywierają wiele korzystnych efektów na nasze zdrowie, włączając w to właściwości antyoksydacyjne neutralizujące działanie wolnych rodników, które mogą uszkadzać nasze DNA” – dodaje współautorka badania dr Nancy Turner.
Wyniki badania zostały zaprezentowane na tegorocznej konferencji Biologii Eksperymentalnej w Bostonie.
Jak nie umrzeć na raka? Czytaj więcej w październikowym wydaniu “Focusa”!