Stwardnienie Rozsiane: Co powinniśmy o nim wiedzieć? Wcześnie rozpoznaj problem

Stwardnienie rozsiane dotyka najczęściej 20- i 30-latków, częściej kobiet niż mężczyzn, wywracając ich życie do góry nogami. Największym problemem jest wciąż niski poziom wiedzy na temat schorzenia, który nie pozwala w porę postawić diagnozy.
Stwardnienie Rozsiane: Co powinniśmy o nim wiedzieć? Wcześnie rozpoznaj problem

Na całym świecie na stwardnienie rozsiane (SM) cierpi 2,3 mln osób, w Polsce 45 tys. osób, przede wszystkim ludzi młodych. Głównym problemem jest wciąż niski poziom wiedzy i zbyt późna diagnostyka. Tymczasem wcześniejsze rozpoznanie pozwala skuteczniej leczyć i opóźnić postępowanie choroby. Oto sygnały, na które warto zwrócić uwagę:

 

Stwardnienie rozsiane: wcześnie rozpoznaj problem

Stwardnienie rozsiane dotyka najczęściej 20- i 30-latków, częściej kobiet niż mężczyzn, wywracając ich życie do góry nogami. Powód? SM to choroba autoimmunologiczna, ma charakter postępujący i może prowadzić do poważnej niesprawności. Co to oznacza w praktyce? W chorobie tej komórki, które mają nas bronić przed zakażeniami wywołanymi np. wirusami, mylą się i niszczą osłonki mielinowe nerwów.

Dlatego tak ważne jest wczesne rozpoznanie stwardnienia rozsianego i podjęcie odpowiedniej terapii, kiedy uszkodzenia komórek nie są jeszcze tak duże. – W porę postawiona diagnoza i odpowiednie leki są w stanie spowolnić rozwój choroby, a także złagodzić jej niezwykle bolesne i utrudniające normalne funkcjonowanie objawy – mówi dr n. med. Gabriela Kłodowska-Duda z Neuro-Care w Katowicach, specjalizująca się w leczeniu chorych na SM.

 

Uwaga na niewyraźne widzenie i mrowienia kończyn

Na co więc zwrócić uwagę? Jednym z najwcześniejszych objawów stwardnienia rozsianego są zaburzenia widzenia, będące efektem pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego i zmian, jakie zachodzą w nerwie wzrokowym. Objawiają się niewyraźnym i zamazanym widzeniem, a nawet nagłym zaniewidzeniem lub ślepotą oka. Objawy mogą wystąpić nagle. Mogą mieć także postać narastającą w ciągu kilku dni lub postać nawracającą. Chorzy skarżą się wtedy na bóle gałki ocznej, obraz staje się wyblakły, mniej jaskrawy. Często towarzyszy temu podwójne widzenie, utrata kontrastu oraz zaburzenia widzenia kolorów. Szybkie wprowadzenie leków może uratować wzrok – mówi dr Kłodowska-Duda.

Kiedy jeszcze powinna się zapalić czerwona lampka? – Gdy pojawią się tzw. rzuty czuciowe w postaci odrętwień, mrowienia, uczucia kłucia szpilkami. Są to dolegliwości odczuwalne głównie w obrębie rąk, stóp, tułowia i na twarzy. Mogą także objąć kilka części ciała jednocześnie. Bardzo charakterystyczne dla SM jest wrażenie przepływu prądu przez kręgosłup – tłumaczy dr Kłodowska-Duda.

 

Dotkliwe skurcze mięśni i zawroty głowy

Nie należy lekceważyć także uczucia przewlekłego osłabienia, bólu albo kurczów mięśni. Według National MS Society ponad połowa chorych na SM podaje to jako najczęstszy objaw wczesnego stadium swojej choroby. – Niepokojące są szczególnie chroniczne i bolesne uczucia sztywności oraz skurcze mięśni. Często towarzyszą im także niekontrolowane, nieprzyjemne ruchy przypominające szarpnięcie kończyny. Ból umiejscawia się zwykle na nogach, powszechny jest także ból pleców – mówi specjalistka.

Równie często, co bóle mięśni, wczesnymi objawami SM mogą być zmęczenie i osłabienie. Pojawia się ono nawet u 80 proc. chorych. – Może przybierać charakter męczliwości, kiedy czujemy się bardziej zmęczeni nawet po niewielkim wysiłku, może mieć także postać zmęczenia ruchowego, jakie pojawia się np. po spacerze. Często u chorych pojawia się nietolerancja ciepła, a nawet zmęczenie ogólne mogące przechodzić w zespół przewlekłego zmęczenia. Objawy te mogą trwać nawet kilka tygodni. Co ciekawe, mogą również nagle ustąpić – mówi dr Kłodowska-Duda.

Część chorych jako pierwsze objawy zgłasza zawroty głowy oraz problemy z utrzymaniem równowagi. – Takie dolegliwości zwykle pojawiają się przy chodzeniu, przy zmianie pozycji np. podczas wstawania z krzesła lub łóżka. Wpływają one znacząco na codzienność chorego, mogą także powodować urazy w wyniku upadku – wyjaśnia dr Kłodowska-Duda.

 

Stwardnienie rozsiane i problemy intymne

Stwardnienie rozsiane wpływa również na zdrowie intymne. Aż 80 proc. chorych uskarża się na poważne problemy z pęcherzem moczowym. Chorzy na SM odczuwają silną konieczność częstego oddawania moczu i parcie na pęcherz. Chorobie towarzyszy także NTM, czyli mimowolne i nieświadome nietrzymanie moczu.

Wpływ natomiast, jaki SM ma na centralny układ nerwowy sprawia, że u chorych pojawiają się zaburzenia seksualne. U kobiet mogą one przybrać postać niewrażliwości łechtaczki, zaniku napięcia mięśni pochwy, utraty libido i utraty zdolności osiągania orgazmu. U mężczyzn najczęstszym objawem są zaburzenia erekcji.

 

Stwardnienie rozsiane i zaburzenia poznawcze

Jednym z wczesnych objawów SM bywają zaburzenia poznawcze. – Osoby z rozwijającym się stwardnieniem rozsianym zgłaszają problemy z pamięcią oraz koncentracją. Nierzadko pojawiają się problemy językowe. Zaburzeniom tym towarzyszyć może depresja – wylicza dr Kłodowska-Duda. Zdarzają się zaburzenia nastroju – nawet skrajne – od rozdrażnienia po euforię, a także gwałtowne napady płaczu oraz śmiechu. Z problemem depresji najczęściej jednak zmagają się osoby, którym postawiono już diagnozę.

 

Ważna jest diagnostyka

U wielu chorych występują też inne objawy, zależne od tego, w którym miejscu układu nerwowego doszło do uszkodzenia. SM może bowiem zaatakować każdą jego część i każdy nerw. Stąd są pacjenci, którzy jako pierwszy objaw mogą zgłaszać zaburzenia słuchu, napad padaczkowy, drgawki albo drżenie rąk, zaburzenia mowy, wypadanie przedmiotów z rąk i pogorszenie pisma.

– Każdy z tych objawów jest niepokojący, zarówno w kontekście SM, jak i innych chorób, które mogą manifestować się w ten sposób. Najgorsze, że objawy takie mogą samoistnie, nawet bez leczenia ustąpić i pacjenci nie podejmują próby rozpoznania problemu. A kluczowa jest wczesna diagnostyka. Pozwala ona w porę zareagować i rozpocząć farmakoterapię, rehabilitację czy też psychoterapię, jeśli chory tego potrzebuje – mówi ekspertka Neuro-Care.

Diagnostyka składa się dziś z dokładnego badania neurologicznego, które pokazuje jakie części układu nerwowego zostały zaatakowane. Nie we wszystkich przypadkach konieczne jest wykonanie punkcji lędźwiowej, której wciąż niepotrzebnie boją się pacjenci – postęp techniki jest tak duży, że powikłania są niezmiernie rzadkie i łagodne. Niezbędne jest natomiast wykonanie rezonansu magnetycznego głowy, a w zależności od tego, w jakim odcinku lekarz neurolog podejrzewa zmiany, także odpowiedniego odcinka kręgosłupa. Rezonans najlepiej pokazuje zmiany w układzie nerwowym, nawet takie, które nie dają objawów neurologicznych. Bada się również dno oka i wykonuje się badania pomocnicze, takie jak badanie potencjałów wywołanych.