Kosmiczna zagadka wprawia w osłupienie naukowców. To może zmienić fizykę wszechświata

Wszystko wskazuje na to, że wszechświat może być znacznie bardziej zdumiewający, niż się ktokolwiek spodziewał. Naukowcy poinformowali właśnie o odkryciu, które może zmienić nasze postrzeganie tego, co teoretycznie może znajdować się we wszechświecie.
Kosmiczna zagadka wprawia w osłupienie naukowców. To może zmienić fizykę wszechświata

Niemal pół wieku temu fizyk teoretyczny Tom W. B. Kibble stworzył teorię, według której we wszechświecie mogą znajdować się tzw. kosmiczne struny, które miałyby być pozostałościami po krótkiej, aczkolwiek intensywnej fazie ekspansji wszechświata. Więcej, owe struny miałyby być tak naprawdę swoistymi defektami czasoprzestrzeni, które w żaden sposób nie przypominają obiektów astrofizycznych, o których istnieniu wiemy od zawsze.

Odkąd Kibble zaprezentował swoją teorię, struny kosmiczne pozostawały tworami całkowicie teoretycznymi. Na przestrzeni lat jednak naukowcy zastanawiali się, w jaki sposób istnienie takich obiektów można byłoby potwierdzić. W tym kontekście konieczne byłoby ustalenie, jak wpływają one na otoczenie i czy owe efekty można w ogóle dostrzec.

Czytaj także: Supercienkie struny kosmiczne przecinają cały wszechświat. Jest sposób, aby je wykryć

Co do zasady, kosmiczna struna miałaby być swoistą niezwykle gęstą nitką przecinającą przestrzeń kosmiczną na długościach kosmologicznych, a jednocześnie jej grubość miałaby być wielokrotnie cieńsza od średnicy protonu. Obiekty te miałyby powstać w pierwszej sekundzie istnienia wszechświata i łączyć jego przeciwległe krańce.

Część naukowców wskazywała, że przecinające się ze sobą struny kosmiczne teoretycznie mogłyby wywoływać efekty grawitacyjne, które powinniśmy być w stanie wykryć. Specjaliści z obserwatorium LIGO przekonują nawet, że pętle strun kosmicznych mogłyby emitować fale grawitacyjne, kurczyć się ostatecznie wyparowywać.

Badacze wskazują jednak, że struny kosmiczne mogłyby ze względu na swoją wysoką gęstość wywoływać efekt soczewkowania grawitacyjnego wzdłuż struny. Teraz okazuje się, że naukowcy odkryli miejsce we wszechświecie, które teoretycznie można byłoby wyjaśnić właśnie takim efektem.

Czytaj także: Tajemnicze włókna wystają z centrum Drogi Mlecznej. Astronomowie odkryli właśnie tysiąc nowych

Tym, obiektem jest CSc-1. Mamy tam do czynienia z dwiema galaktykami, które znajdują się bezpośrednio obok siebie i na wiele sposobów bardzo się przypominają. Obie galaktyki zostały sfotografowane za pomocą teleskopu HCT (Himalayan Chandra Telescope). Analiza widma obu galaktyk wykazała, że są one niemal identyczne. Autorzy najnowszego opracowania wskazują, że w rzeczywistości to, co obserwujemy, może być dwoma obrazami jednej galaktyki znajdującej się za struną kosmiczną, przecinającą wszechświat pod dużym kątem względem linii wzroku obserwatora. Teorię tę wzmacnia także fakt istnienia ostrej krawędzi nagłej zmiany jasności promieniowania przebiegającej między galaktykami.

Choć odkrycie jest niewątpliwie fascynujące, to jak na razie należy powściągnąć emocje. Nigdy wcześniej bowiem nie obserwowaliśmy strun kosmicznych i potrzeba jeszcze wiele badań zarówno obserwacyjnych, jak i teoretycznych, aby ustalić, z czym tak naprawdę mamy tutaj do czynienia.