Tajemnicza forteca na mongolskim stepie. Wykopaliska odsłoniły ludzkie szczątki

Opuszczona forteca, której pozostałości znaleziono niedawno na terenie Mongolii, okazała się skrywać znacznie więcej, niż sugerowały wstępne oględziny. Uczestnicy wykopalisk dotarli do ludzkich szczątków.
Tajemnicza forteca na mongolskim stepie. Wykopaliska odsłoniły ludzkie szczątki

Poświęcone im badania przyniosły zaskakujące rezultaty, ponieważ kości należały do kobiety wywodzącej się z miejscowych elit. Grób, w którym złożono zmarłą, wykazuje cechy typowe dla wysoko postawionych osób. Szczątki zawinięto natomiast w jedwabny płaszcz, co również stanowi jednoznaczną wskazówkę dotyczącą przynależności społecznej tego człowieka.

Czytaj też: Wraki statków pochodzą z zapomnianej bitwy. Nowe odkrycie ujawnia informacje na temat starcia sprzed lat

Co ciekawe, odkrycie było dość przypadkowe. Doszło do niego w czasie badań na terenie stanowiska obejmującego pozostałości twierdzy Khar Nuur. Zlokalizowana w północno-wschodniej Mongolii, powstała między X a XII wiekiem. W tym samym okresie u władzy pozostawali Kitanowie, będący koczowniczym ludem, który dał początek dynastii Liao. 

Przedstawiciele tej grupy sprawowali władzę w centralnej i wschodniej Mongolii, a jedną z pamiątek po ich działalności jest przytoczona twierdza. O znaleziskach z ostatnich tygodni oraz wnioskach wyciągniętych na ich podstawie członkowie zespołu badawczego piszą w artykule zamieszczonym na łamach Archaeological Research in Asia. Ich zdaniem twierdza była częścią umocnień rozciągających się po okolicznych terenach.

Badana przez archeologów struktura jest pozostałością po dawnej fortecy. W jej obrębie odnaleziono pochówek wysoko postawionej kobiety, która w momencie śmierci miała od 40 do 60 lat

Prowadzone badania obejmowały bardzo rozległy obszar. Ich autorzy mówią o ekspertyzach prowadzonych wzdłuż linii muru rozciągającego się na długości około 800 kilometrów. Umocnienia te składały się z różnego rodzaju struktur, takich jak wspomniana forteca. Znalezienie grobu było dużym sukcesem, tym bardziej, że chodzi o pochówek wysoko postawionej kobiety. Co więcej, umknął on uwadze rabusiów, a takie przypadki nie zdarzają się często. 

Miejsce ułożenia szczątków znajdowało się w pobliżu jednej ze ścian fortecy. Na podstawie wyników datowania metodą radiowęglową archeolodzy ogłosili, iż kobieta miała w momencie śmierci od 40 do 60 lat. Jej ciało owinięto żółtym płaszczem wykonanym z jedwabiu, a następnie umieszczono w trumnie. Pod głową kobiety znajdowały się jedwabne tkaniny. Twarz przykryto jej nakryciem wykonanym z kory brzozowej. 

Czytaj też: Legendarny biskup w XI wieku przybył do Polski. Wykopaliska zdradzają nowe informacje na jego temat

Mając na uwadze organizację pochówku oraz bogactwo przedmiotów grobowych nietrudno odnieść wrażenie, żę grób był przeznaczony dla osoby, która pełniła w tamtejszej społeczności bardzo istotną rolę. Poza jedwabnymi tkaninami zmarłej wręczono w ostatnią podróż liczne koraliki, wykonaną ze złota biżuterię, brązowe naczynie oraz srebrny kubek. Nawet sama trumna może robić wrażenie, ponieważ została wykonana z drewna, które nie rośnie w tych okolicach i musiało zostać sprowadzone z dużej odległości. To z kolei wskazuje na istnienie rozległej sieci umożliwiającej prowadzenie wymiany handlowej niemal tysiąc lat temu.