Gribshunden, bo tak nazywał się duński okręt wojenny, transportował króla Danii i Norwegii z Kopenhagi na szczyt polityczny w Kalmarze. Miało to miejsce w1495 roku, a odgórnym celem wyprawy była dla władcy próba zjednoczenia trzech skandynawskich krajów. Niestety, zanim w ogóle statek dotarł do Szwecji, zajął się ogniem, a następnie zatonął.
Czytaj też: Język kananejski rozszyfrowany. Okazał się zaskakująco podobny do innego
Na dno poszła nie tylko sama jednostka, lecz również wszelkie bogactwa znajdujące się na jej pokładzie. O tym, co dokładnie znaleźli po latach archeolodzy, możemy przeczytać na łamach PLOS ONE. Wrak zlokalizowano w latach 70. ubiegłego wieku, a splot szczęśliwych wypadków sprawił, iż był on naturalnie chroniony przez warunki środowiskowe Morza Bałtyckiego.
W efekcie Gribshunden jest jednym z najlepiej zachowanych XV-wiecznych statków na całym świecie. Tym razem naukowcy postanowili zapoznać się z roślinnością znajdującą się na pokładzie okrętu w chwili zatonięcia. Tej, jak się okazuje, zdecydowanie nie brakowało. Oczywiście nie samymi roślinami Jan żył, dlatego skandynawski władca uczynił z Gribshundena prawdziwą pływającą fortecę.
Wystarczy wspomnieć, iż na pokładzie znalazło się miejsce dla artylerii, batalionu zawodowych żołnierzy, bronie krótkiej, monet czy dzieł sztuki. Być może największe wrażenie robiło jednak bogactwo przypraw, które w czasach średniowiecza były prawdziwym rarytasem. Na wspomnianym statku znalazło się natomiast miejsce dla gałki muszkatołowej czy goździków. Tego typu produkty były iście luksusowe i trafiały wyłącznie do ówczesnych elit. Tylko po co przewozić je w czasie politycznych wizyt? Naukowcy prawdopodobnie znają odpowiedź na to pytanie.
Statek płynął z Kopenhagi na szczyt polityczny w Kalmarze
Gdyby Gribshunden bezpiecznie dotarł do Kalmaru, Jan zastosowałby wszelkie sposoby elitarnego sygnalizowania, by zaimponować szwedzkiej Radzie. Spożywanie egzotycznych potraw z pewnością symbolizowało prestiż i wyższość społeczną w królestwie Jana. Pokazało również, że król Jan i średniowieczna Dania byli kulturowo zintegrowani z resztą Europy i światem poza granicami kontynentu. wyjaśniają badacze
Czytaj też: Tajemnicze afrykańskie miasto upadło, ale jego założyciele mieli świetny pomysł
Ostatecznie plany Jana nieco się skomplikowały, a przywódca musiał ograniczyć się do nieco bardziej przyziemnych środków, czyli otwartej wojny. Kampania wojenna zakończyła się sukcesem, a Jan przejął koronę Szwecji w 1497 roku. W ramach unii kalmarskiej udało mu się zjednoczyć Danię Norwegię i Szwecję. Ostatecznie sam władca zmarł w 1513 roku na terenie dzisiejszej Danii.