Dlaczego na starożytnych igrzyskach olimpijskich nie uprawiano pływania?

Oficjalnie rozpoczęte wczoraj igrzyska olimpijskie w Paryżu to świetna okazja do zapoznania się z ciekawostkami związanymi ze starożytnymi odsłonami tej imprezy. Jedna z nich dotyczy braku sportowej rywalizacji dotyczącej pływania.
Dlaczego na starożytnych igrzyskach olimpijskich nie uprawiano pływania?

Artykuł wyjaśniający ten fenomen został zamieszczony w Athens Journal of Sports. Jak się okazuje, problem nie leżał w braku umiejętności pływania wśród ówczesnych mieszkańców ani braku odpowiedniej infrastruktury. Co więc sprawiło, że w żadnej z 293 edycji starożytnych igrzysk olimpijskich ani razu nie rywalizowano w formie pływania? 

Czytaj też: W starożytności odbywały się tam wielkie widowiska. Ich pozostałości przetrwały do dziś

Zdaniem części naukowców kluczem do rozwikłania tej zagadki jest postrzeganie tej dyscypliny. Starożytne sporty występujące na igrzyskach były bowiem oceniane pod kątem przydatności na polu bitwy. Pływania nie uznawano za taką umiejętność, w odróżnieniu na przykład od rzutu oszczepem. 

Ale czy aby na pewno? W relacjach autorstwa Herodota pojawiły się opisy greckich żołnierzy uciekających wpław przed masakrą ze strony wojsk przeciwnika. Inne dokumenty odnoszą się natomiast do pływaków dostarczających zaopatrzenie oblężonym Spartanom podczas wojny peloponeskiej. Tworzy to zgoła odmienny obraz dotyczący postrzegania pływania w starożytnym świecie.

Naukowcy debatują nad tym, dlaczego na starożytnych igrzyskach olimpijskich nie było konkurencji związanych z pływaniem

Poza tym, wychodząc z założenia, że na igrzyskach uprawiano wyłącznie dyscypliny przydatne z punktu widzenia pola bitwy, trudno byłoby uzasadnić obecność sportów takich jak skok wzwyż. Autor wspomnianego artykułu, Edward Clayton z Central Michigan University, doszukuje się wyjaśnienia, które jest dość… smutne. Według badacza przyczyna braku pływania wśród konkurencji uprawianych na starożytnych igrzyskach olimpijskich była zaskakująco prozaiczna. 

O co chodziło? O pochodzenie sportowców. Ci rywalizujący na tak ważnej imprezie musieli wywodzić się z wyższych warstw społecznych, cechując się pięknem ciała i duszy. Faworytami w “kategorii open” byliby jednak przedstawiciele zupełnie innej klasy: robotniczej. To właśnie oni, zajmujący się na przykład połowem ryb, mogliby zdominować konkurencje pływackie, co byłoby nie w smak organizatorom igrzysk.

Czytaj też: Za zdradę tajemnic tego kultu groziła śmierć. Archeolodzy odnaleźli nieznane pomieszczenie z nim związane

Nie wiadomo, na ile wiązało się to z faktyczną ideą sportu, a na ile z elitarnością całej imprezy. Oficjalnie tłumaczono, iż osoby wykorzystujące swoje umiejętności pływackie dla zysku ekonomicznego, a następnie rywalizujące w sporcie, byłyby dalekie od idei czystości duszy. Poza tym nie zapominajmy o słabości starożytnych Greków do piękna ludzkiego ciała. 

Trudno sobie wyobrazić, aby ktoś o mało imponującej sylwetce fizycznej zachwycił widzów śledzących zmagania w wodzie. A nawet jeśli, to przecież trudno byłoby go dostrzec ze względu na fakt, iż rywalizacja odbywałaby się właśnie w wodzie, a nie na powietrzu. Brak pływania wśród dyscyplin uprawianych na starożytnych igrzyskach olimpijskich da się więc wytłumaczyć, choć ze współczesnej perspektywy takie działania z pewnością byłyby niezgodne z ideą sportu.