Wybrali się oni na klif Bouldnor położony w cieśninie Solent, wiedząc, czego mogli się tam spodziewać. O artefaktach z epoki kamienia znajdowanych w tym miejscu mówiono bowiem już pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Mezolit był środkową epoką kamienia i stał pod znakiem zmian klimatycznych, które zachodziły pod koniec zlodowacenia.
Czytaj też: Zielona Sahara? Zaskakujące informacje na podstawie prehistorycznych rysunków
Podnoszący się poziom wody odciął Wielką Brytanię od kontynentalnej części Europy, natomiast cieśnina Solent była doliną rzeczną, w której zamieszkiwali nasi odlegli przodkowie. Byli oni zaskakująco dobrze zorganizowani, a tamtejsza społeczność dysponowała technologiami pozwalającymi na budowę łodzi. I to na długo przed tym, jak podobne rozwiązania pojawiły się w innych częściach świata.
Mezolityczne stanowisko badane przez archeologów może być skarbnicą wiedzy na temat społeczności zamieszkujących ten obszar przed tysiącami lat
Próbując zebrać jak najwięcej dowodów na temat realiów panujących na klifie Bouldnor przed tysiącami lat, archeolodzy zamierzają przeprowadzić podwodne poszukiwania. Wykorzystają przy tym szereg zaawansowanych technologicznie narzędzi, takich jak optyczna symulowana luminescencja. Istotne będzie wydobycie znalezisk oraz poddanie ich pracom konserwacyjnym.
Czytaj też: Dusze zmarłych trafiały tamtędy do nieba. Archeolodzy znaleźli wyjątkową ścieżkę
Dzięki datowaniu luminescencyjnemu naukowcy mają możliwość określenia, kiedy obiekt był po raz ostatni wystawiony na działanie Słońca. Może się to okazać źródłem cennych informacji na temat funkcjonowania lokalnych społeczności. Jak dodają uczestnicy projektu, w grę wchodzi nawet poważna zmiana tego, jak rozumie się okres, w którym Wielka Brytania stała się wyspą.