Koszmar pilotów dopiero się zaczyna. Powietrzna tarcza weszła na nowy poziom

Systemy przeciwlotnicze rozwijają się w najlepsze jako jedyna skuteczna forma obrony przed zagrożeniami powietrznymi. Dziś dowiedzieliśmy się o udanym teście SRGBAD, który to wnosi powietrzną tarczę na zupełnie nowy poziom, gwarantując, że wrodzy piloci będą drżeli przed każdą misją.
Koszmar pilotów dopiero się zaczyna. Powietrzna tarcza weszła na nowy poziom

Testowe strzelanie z SRGBAD zakończone. Dlaczego ten przeciwlotniczy system to coś wyjątkowego?

Australijska armia zakończyła z powodzeniem pierwsze testy systemu SRGBAD na architekturze NASAMS, które to zostały przeprowadzone na poligonie RAAF Woomera Test Range w Australii Południowej i obejmowały wykrywanie, śledzenie, angażowanie i naprowadzanie pocisków na ich cele. Teraz oczekuje się, że system SRGBAD zrewolucjonizuje możliwości obrony powietrznej krótkiego zasięgu australijskiej armii. Nie bez powodu, bo jest to zupełnie nowy wymiar systemów tej klasy.

Czytaj też: Wojskowa sztuczna inteligencja USA zagrożeniem dla obywateli, o którym się nie mówi

SRGBAD to skrót od Short Range Ground Based Air Defence, co jednoznacznie wskazuje na jego rolę i funkcję. Jako naziemny system przeciwlotniczy krótkiego dystansu, SRGBAD jest przeznaczony do ochrony sił naziemnych i zasobów przed różnymi zagrożeniami z powietrza, takimi jak samoloty, śmigłowce, drony i pociski rakietowe. Opiera się na architekturze NASAMS, która składa się z sieci czujników, jednostek dowodzenia i kontroli oraz wyrzutni z różnymi typami pocisków, a został opracowany dla australijskiej armii w ramach programu Land 19 Phase 7B, którego celem jest zwiększenie możliwości obrony powietrznej krótkiego zasięgu Australii.

Jak na nowoczesny system przeciwlotniczy przystało, jego działanie jest nam doskonale znane. SRGBAD działa poprzez wykorzystanie sieci czujników, jednostek dowodzenia i kontroli oraz wyrzutni z różnymi typami pocisków do wykrywania, śledzenia i zwalczania zagrożeń z powietrza. Wspomniane czujniki obejmują radary (produkowane lokalnie CEA Technologies typu AESA) i kamery elektrooptyczne/podczerwone (EO/IR), które zapewniają świadomość sytuacyjną i identyfikację celów. Jednostki dowodzenia i kontroli przetwarzają dane z tych czujników i przypisują cele do wyrzutni, które to następnie wystrzeliwują pociski kierowane za pomocą sygnałów radiowych lub podczerwieni w celu przechwycenia zagrożeń.

Czytaj też: Tajemniczy kontener na francuskim okręcie bojowym skrywał wyjątkową broń

W grę wchodzą dwa rodzaje pocisków: AIM-120 AMRAAM i RIM-162 ESSM. Ten pierwszy to pocisk rakietowy z naprowadzeniem radarowym powietrze-powietrze średniego zasięgu, który może być również wykorzystywany do zwalczania celów ziemia-powietrze. Cechuje go zasięg około 100 km i prędkość 4 Mach. Z kolei ten drugi, to już pocisk ziemia-powietrze krótkiego zasięgu, który może być również wykorzystywany do walki powietrze-powietrze o zasięgu około 50 km i rozwijanej prędkości na poziomie 4 Mach. Do naprowadzania na cel wykorzystuje półaktywny radar i naprowadzanie bezwładnościowe.

Czytaj też: Na wojnie jak w grze z kodami. Ten system sprawia, że nawet snajperzy będą bać się strzelać

Warto podkreślić, że SRGBAD może wystrzeliwać oba typy pocisków z tej samej wyrzutni, która może pomieścić do sześciu pocisków, a w razie potrzeby może również używać innych typów pocisków, takich jak IRIS-T lub AIM-9X Sidewinder. Oczekuje się, że SRGBAD wejdzie do służby do 2025 roku i stanie na straży naziemnych aktywów australijskiego wojska.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!