Zachodnie tereny stanu Wyoming z pewnością zapadną na długo w pamięć naukowców z Uniwersytetu Alberty. W skałach z epoki oligocenu (era kenozoiczna) przynależących do formacji White River natknęli się oni na zdumiewającą skamieniałość węży. Szczątki tych gadów same w sobie rzadko są znajdowane przez naukowców. Tym bardziej nie w takim stanie, w jakim teraz to miało miejsce. Znalezisko dosłownie wygląda jak żywe.
Czytaj też: Te dziwaczne stworzenia wyglądają jak czerwie z “Diuny”, ale zachowują się bardziej jak węże
Odkrycie obejmuje cztery okazy węży będących prawdopodobnie przodkami współczesnych boa i pytonów. Są one splątane w kłębek, z czym jak dotąd jeszcze się nie spotkano w przypadku zapisu kopalnego gadów. Okazy są doskonale zachowane. Naukowcy bez problemu mogli zbadać zarówno czaszkę, jak i kręgosłup zwierząt. Szczątki jednego węża są dwukrotnie większe od pozostałych, zatem mamy do czynienia tutaj z osobnikiem dorosłym. Pozostałe trzy okazy to formy młodociane (fachowo zwane juwenilnymi).

Skamieniałe węże były całkowicie ze sobą splątane. Sensacyjne odkrycie z Wyoming
Naukowcy z Alberty nadali skamieniałości nazwę gatunkową Hibernophis breithaupti – czytamy w artykule na łamach czasopisma Zoological Journal of the Linnean Society. Pierwszy człon nazwy ma związek z pozycją, w jakiej znajdowały się szczątki węży. Uczeni podejrzewają, że specyficzne splątanie to tak naprawdę pozycja do hibernacji w grupie.
Czytaj też: Zapomnij o soi czy robakach! Wkrótce to węże trafią na nasze talerze
Skamieniałość charakteryzuje się tym, że węże „zastano” w tzw. pozycji przyżyciowej. Szczątki nie zostały po śmierci zwierząt zniszczone wskutek różnych procesów. Zachowały się dokładnie w takim ustawieniu, w jakim były węże w momencie śmierci. Najpewniej zginęły one nagle, będąc w stanie zimowego snu – dowiadujemy się w komunikatu prasowego Uniwersytetu Alberty.
Wiele gatunków węży hibernuje przez najzimniejszą porę roku, ponieważ pozwala im to przetrwać w chłodniejszych strefach klimatycznych. Niewiele natomiast robi to dzisiaj w grupach. Unikatowym przykładem jest rodzaj węży Thamnophis z podrodziny zaskrońcowatych, którego przedstawiciele zamieszkują Amerykę Północną i Środkową. Setki, a niekiedy i tysiące tych gadów potrafi na raz splątywać się w kłębki, także podczas zimowego snu.
Czytaj też: Węże na ścianach, kaplice w kuchniach i do tego czaszki. Nowe odkrycie z Pompejów szokuje
W przypadku skamieniałości sprzed 38 milionów lat mamy do czynienia najpewniej z bardzo podobnym zachowaniem tylko prezentowanym przez pradziadków dzisiejszych boa i pytonów. Co ciekawe, ich oligoceńskie przodki były o wiele mniejsze od współczesnych Boidae. Wskazuje to na to ewolucyjny rozrost ciał gadzich dusicieli. Odkrycie z Wyoming jest zatem wyjątkowym zapisem ujawniającym nieco szczegółów o przeszłości biologicznej tych zwierząt.

W jakim sposób zginęły oligoceńskie węże będące w stanie zimowego snu?
Autorzy badań pochylili się także nad przyczynami śmierci oligoceńskich węży Hibernophis breithaupti. Jak zauważają, w tamtym czasie tereny Wyoming znajdowały się pod wpływem częstych erupcji wulkanicznych. Ogromne ilości popiołów, lawiny błotne i mniejsze powodzie potrafiły błyskawicznie obejmować duże połaci. Niewykluczone, że podczas pojedynczego epizodu doszło do nagłego przysypania naszych węży i ich gwałtownej śmierci. Następnie szczątki w geologiczny sposób „zahibernowały się” aż do dzisiaj.
Czytaj też: Łechtaczka nie tylko u ssaków. Potwierdzono, że mają ją także węże
Formacja skalna White River jest znana amerykańskim paleontologom od dawna. Odsłania się ona na powierzchni w stanach Nebraska, Kolorado, Dakota Południowa oraz wspomnianego Wyoming. W jej skład wchodzą najczęściej drobnoziarniste skały mułowcowe z eocenu i oligocenu, które znakomicie konserwują pozostałości ówczesnej fauny kręgowców z terenów Ameryki Północnej. Niemal pewne jest, że jeszcze nie raz naukowcy zaskoczą nas jakimś paleontologicznym odkryciem z tej formacji.