Spacer zamiast spotkania w biurze? To naprawdę działa

Zwłaszcza jeśli obok siebie idą mentor z charyzmą i otwarta na wyzwania mentee.
Spacer zamiast spotkania w biurze? To naprawdę działa

Zaczęło się od spacerów w Central Parku na drugim kontynencie prawie dwadzieścia lat temu. Geraldine Laybourne, partnerka biznesowa Oprah Winfrey i współzałożycielka Oxygen Media, wpadła na pomysł, jak za jednym zamachem pozbyć się nadmiaru spotkań służbowych i zbędnych kilogramów. Ranki postanowiła spędzać na spacerach, które połączyła z nieformalnymi rozmowami.

Któregoś dnia przechadzała się z młodą kobietą, która poszukiwała rady, jak przebić się na zdominowanym przez mężczyzn rynku medialnym. Laybourne uświadomiła sobie wtedy, że dzięki aktywnemu wsparciu jej pokolenia mogą wyrosnąć kolejne roczniki liderek. Tak narodziła się idea Mentoring Walk.

Obecnie spacer odbywa się w ponad dwudziestu krajach, w Polsce organizowany jest przez Elę Raczkowską i Magdę Oleksiewicz z Vital Voices. 

Idea jest prosta – liczy się spotkanie osoby doświadczonej (mentora) z kimś, kto dopiero startuje (mentee). Warto już teraz pomyśleć o przyszłorocznej edycji, bo na takiej wymianie korzystają obie strony.

IZABELA KRASUSKA (dział marketingu Deloitte)

JAK ZOSTAŁAM MENTEE: Spacer poleciła mi moja menedżerka, która brała w nim udział w zeszłym roku. Przed samym spacerem trochę się denerwowałam. Mam 25 lat, czy będę ciekawym partnerem? Co mam do zaoferowania? Przygotowałam się do spaceru jak do egzaminu, a okazało się, że rozmowa przebiegła bardzo naturalnie.

MOJE OCZEKIWANIA: Liczyłam na porady dotyczące konkretnych sytuacji zawodowych, ale w trakcie rozmowy zaczęłyśmy wchodzić na tematy osobiste. Zdałam sobie sprawę, że kluczem do przepracowania kwestii w pracy jest także uporządkowanie spraw pozazawodowych.

NAJWAŻNIEJSZA LEKCJA: Często czuję się nieswojo w nowym miejscu, brakuje mi łatwości wszczęcia rozmowy z obcymi ludźmi, obawiam się ich reakcji. Usłyszałam: „Dlaczego oceniasz za kogoś”? Hania podała mi kilka przykładów na dowód tego, że nie mam nic do stracenia, mogę tylko zyskać. Przypomniała mi także o marzeniach, które jakiś czas temu porzuciłam. Dzięki niej wróciłam do nauki języka francuskiego i lekcji rysunku.

HANNA KUJAWSKA (managing director, Bank Pekao S.A.)

JAK ZOSTAŁAM MENTORKĄ: Uczestniczyłam w programie Vital Voices w 2011 r. jako mentee, a do kolejnej edycji zostałam zaproszona już jako mentorka. Podczas
tegorocznego Global Mentor’s Walk trafiłam na kobietę, której wyjątkowość  opisałabym krótko: jest bardzo zdeterminowana. Wiele osób chce osiągnąć swoje cele, ale nie ma właśnie tej determinacji, żeby się uczyć, zmieniać i stale rozwijać.

CO MI DAŁO SPOTKANIE: Spotkanie z mentee to jest zawsze wymiana. Czerpię od młodych ludzi dużo energii, witalności, pomysłów. Postrzegam ich jako osoby szczęśliwe – dbające o wszystkie sfery życia już na początku drogi zawodowej: rodzinę, rozwój osobisty, karierę i działalność społeczną. Takie funkcjonowanie jest bardzo dobre zarówno dla firmy, jak i pracownika. Jeżeli w firmie pracują szczęśliwi ludzie, to jest to wyłącznie z korzyścią dla firmy.

MOTTO, DO KTÓREGO LUBIĘ SIĘ ODWOŁYWAĆ: „Prawdziwa pokora jest wtedy, kiedy cały czas się uczymy i rozwijamy, mimo tego, co już wiemy i kim jesteśmy”.

 

JOANNA SADECKA (transition&transformation manager)

JAK ZOSTAŁAM MENTEE: Wytypowała mnie do tej roli Elżbieta Raczkowska z Vital Voices, która zawsze mi kibicowała i uznała, że mimo ciekawej pracy nie odkryłam jeszcze w pełni swojego potencjału. Początkowo założyłam, że rozmowa będzie czysto techniczna. Chciałam się skupić na jednym–dwóch celach zawodowych, ale nieoczekiwanie zeszliśmy na inne tematy dotyczące w ogóle rozwoju. Od pierwszego momentu poczułam, że nadajemy na tych samych falach. Poruszyło mnie jego otwarte podejście – słuchał uważnie i miał trafne uwagi. Nadal jesteśmy w kontakcie.

LEKCJA, KTÓRĄ WYNIOSŁAM ZE SPOTKANIA: Już sama świadomość, że to dopiero początek znajomości oraz wsparcia, jakie mogę otrzymać, jest  uskrzydlająca. Nie chcę zapeszać, ale jeszcze w tym roku ambitnie chcę zdobyć trzy dodatkowe certyfikaty. Znam już daty i tematykę, jestem na liście uczestników.

MOTTO, DO KTÓREGO LUBIĘ SIĘGAĆ W PRACY: Nie tyle motto, ile ulubiony cytat: „Rzeczy niemożliwe robimy od ręki, na cuda trzeba chwilę poczekać”.

 

SEBASTIAN DRZEWIECKI (dyrektor i członek zarządu GSK)

JAKIE KORZYŚCI PŁYNĄ Z BYCIA MENTOREM: To okazja do poznania nowych fantastycznych osób. Inspirujące jest poznanie punktu widzenia mentee na wiele spraw, które również mnie nurtują, omówienie autorskich i sprawdzonych sposobów wypełnienia misji liderskiej i przekazanie swoich doświadczeń oraz wiedzy.

LEKCJA OD SWOJEJ MENTEE: Spotkanie z człowiekiem przedkładam zawsze nad suche raporty i badania. Teraz też dostałem potwierdzenie pewnych obserwacji, którymi chcę się podzielić z innymi. Drogie panie, jesteście absolutnie gotowe na to, by osiągać wszystko, co sobie wymarzycie. Po spacerze miałem  przyjemność porozmawiania z kilkoma mentorkami, które również potwierdziły tę konkluzję. Naprawdę z ogromnym zainteresowaniem śledzę losy Joanny i głęboko wierzę w osiągnięcie zaplanowanych sukcesów.

MOTTO, DO KTÓREGO LUBIĘ SIĘGAĆ W PRACY: Mam takie powiedzenie: Jeśli jesteś najmądrzejszą osobą w pokoju, to jesteś w złym pokoju. Cały czas mam przekonanie, że jestem we właściwym pokoju.