Pyły zawieszone (PM) to główny składnik smogu. Są to unoszące się w powietrzu drobne cząsteczki stałe lub krople cieszy. Ich pochodzenie może być naturalne (np. popiół wulkaniczny), ale częściej jest związane z działalnością człowieka (np. spalanie paliw). Pyły zawieszone dzielimy ta trzy najważniejsze frakcje – kryterium jest rozmiar dominujących cząsteczek je tworzących. Pył PM10 tworzą cząsteczki o średnicy 10 μm, PM2,5 cząsteczki o rozmiarach do 2,5 μm, a pył PM1 drobiny o średnicy 1 μm. Dla porównania, ziarnko piasku mierzy ok. 90 μm, a ludzki włos ma 50-70 μm średnicy.
Czytaj też: Wdychasz smog? Grozi ci zawał serca
Według danych WHO, z powodu długotrwałej ekspozycji na drobnocząsteczkowe zanieczyszczenia powietrza PM2,5 rocznie umiera 4,2 mln osób, ale realne liczby mogą być jeszcze wyższe. Badania uczonych z Uniwersytetu McGilla wskazują, że ryzyko zgonu wzrasta nawet przy bardzo niskich, uważanych do tej pory za “bezpieczne”, poziomach PM2,5. To dlatego, że pyły zawieszone w każdej postaci powodują liczne choroby, których często nie wiąże się ze smogiem. Szczegóły opisano w czasopiśmie Science Advances.
Prof. Scott Weichenthal z Uniwersytetu McGilla mówi:
Odkryliśmy, że zewnętrzny PM2,5 może być odpowiedzialny za aż 1,5 miliona dodatkowych zgonów na całym świecie każdego roku z powodu efektów przy bardzo niskich stężeniach, które nie były wcześniej badane.
Smog zabija – w każdych ilościach
Uczeni z Uniwersytetu McGilla przeanalizowali dane dotyczące zdrowia i śmiertelności siedmiu milionów Kanadyjczyków zebrane w ciągu 25 lat. Warto wspomnieć, że Kanada jest krajem o stosunkowo niewielkim zanieczyszczeniu powietrza, więc nadaje się idealnie do badania wpływu niskich stężeń PM2,5 na organizm.
WHO określiła niedawno nowe, ambitne wytyczne dotyczące średniego rocznego zewnętrznego zanieczyszczenia powietrza PM2,5, zmniejszając swoje wcześniejsze zalecenia o połowę – do stężenia 5 μg/m3. Obecnie w Stanach Zjednoczonych maksymalny dopuszczalny poziom wynosi 12 μg/m3, a w Polsce aż 20 μg/m3.
Czytaj też: Poznaliśmy najnowszy smogowy ranking Polski. Jedno miasto zwycięża we wszystkich kategoriach
Prof. Scott Weichenthal tłumaczy:
Jednym z wniosków jest to, że globalne korzyści zdrowotne wynikające ze spełnienia nowych wytycznych WHO są prawdopodobnie znacznie większe niż wcześniej zakładano. Kolejne kroki to zaprzestanie skupiania się tylko na masie cząstek i rozpoczęcie dokładniejszego przyglądania się ich składowi, ponieważ niektóre cząstki są prawdopodobnie bardziej szkodliwe niż inne. Jeśli uda nam się lepiej to zrozumieć, może to pozwolić nam na znacznie skuteczniejsze projektowanie interwencji regulacyjnych w celu poprawy zdrowia populacji.