Kimberlity są bardzo dziwnymi skałami. Chociaż należą do rodziny skał magmowych, to nie przypominają ani granitów, ani bazaltów. Ich struktura porfirowa i bardzo wyjątkowy skład mineralny bogaty w składniki lotne (dwutlenek węgla i wodę) sugerują, że powstały w wyniku dynamicznych erupcji magmatycznych, których źródło musiało być bardzo głęboko pod powierzchnią Ziemi.
Czytaj też: Diamenty najtwardsze na świecie? Nie do końca. Te dwie substancje wprowadziły zamęt w świecie nauki
Nazwa tych skał wzięła się o kopalni Kimberley w RPA. Zarówno tutaj, jak i w kilkunastu innych miejscach na świecie kimberlity występują w formie intruzji magmowych. Poza tym, że zawierają zaokrąglone lub nadżarte ziarna minerałów oliwinów, to również ich prawdziwym bogactwem są diamenty.
Słupy ognia powodem dla powstania kimberlitów i diamentów
Najdroższe kamienie świata powstają w warunkach bardzo wysokich temperatur i ciśnień na głębokości około 120-660 kilometrów. Jednakże magma budująca kimberlity oraz siła potrzebna do ich ultraszybkiego wyniesienia na powierzchnią musiały skądś się brać. Naukowcy z Uniwersytetu Wollongong w Nowej Południowej Walii (Australia) przeprowadzili modelowanie komputerowe celem znalezienia źródła dla powstawania kimberlitów. Wyniki opublikowali na łamach Nature Geoscience, a szerzej o problemie napisali również w The Conservation.
Czytaj też: Prawdziwy gigant! Wykopali diament tak wielki, że od 300 lat nie spotkano większego
Wykorzystali oni w badaniach globalne modele ruchów konwekcyjnych w płaszczu ziemskim. Są to ruchy gorących skał z dolnych warstw płaszcza do górnych wskutek różnic w temperaturze i gęstości materiału. Przeprowadzono dokładną korelację pomiędzy olbrzymimi słupami ognia a erupcjami magmy kimberlitowej w ciągu ostatnich 320 milionów lat. Statystyczny model ukazał, że źródłem dla powstania kimberlitów były właśnie owe mobilne słupy ognia o podstawie na głębokości około 2800 kilometrów, czyli blisko granicy płaszcz-jądro Ziemi.
Odkrycie naukowców przynosi nam kilka konkretnych informacji. Przede wszystkim tą, że diamenty w kimberlitach powstały wskutek działania gigantycznych ruchów wznoszących w płaszczu, które prowokowały do erupcji magmy. Ponadto owe słupy ognia (czasami jeszcze zwane w polskiej literaturze pióropuszami gorąca) okazują się być zmienne w czasie i nie znajdują się ciągle w jednym konkretnym miejscu na granicy płaszcz-jądro.
Czytaj też: Twardszy niż diament, elastyczny jak guma. Naukowcy odkryli nową formę węgla
Doniesienia z Australii ukazują nam w zupełnie inny sposób, jak bardzo wyjątkowe są diamenty, ale również i skały, z których je dzisiaj wydobywamy. Czy to im jeszcze przymnoży wartości?