Aspartam to organiczny związek chemiczny, na produktach spożywczych oznaczany kodem E951, stosowany jako sztuczny środek słodzący (słodzik) w produktach spożywczych, głównie napojach niskokalorycznych (tzw. dietetycznych), gumach do żucia czy drażetkach odświeżających oddech. Jest też obecny w wielu wędlinach i rybach, ale ostatnio coraz częściej pojawia się w produktach farmaceutycznych, np. tabletkach musujących. Jest stosowany przez diabetyków, gdyż podobnie jak inne słodziki, nie wpływa na wytwarzanie insuliny po spożyciu.
Czytaj też: Popularny słodzik może przyczyniać się do problemów zdrowotnych. Powinieneś go unikać
Bezpieczeństwo spożywania aspartamu od dawna jest przedmiotem wielu badań naukowych i licznych kontrowersji społecznych. Od strony chemicznej to ester metylowy dipeptydu zbudowanego z dwóch reszt aminokwasowych – fenyloalaniny i kwasu asparaginowego. W organizmie rozkłada się na te dwie naturalne substancje, więc wydawało się, że nie może robić “nic złego”. Od momentu zatwierdzenia go w 1974 r. przez FDA, wokół aspartamu były liczne kontrowersje, a sugestie dotyczące związku z nowotworami pochodzą z badań na szczurach European Ramazzini Foundation (ERF) (wrzesień 2005) prowadzonych przez grupę badaczy z Bolonii. W lipcu aspartam zostanie wymieniony przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC) działającą pod agendą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jako “prawdopodobnie rakotwórczy” dla ludzi.
Słodziki miały chronić przed szkodliwym działaniem cukru, a są problemem
Ostrzeżenie wydane przez IARC ma na celu ocenę, czy coś stanowi potencjalne zagrożenie, czy nie, na podstawie wszystkich zebranych dowodów. Nie bierze pod uwagę, ile produktu można bezpiecznie spożyć. W przeszłości podobne etykiety wydawane przez IARC wielokrotnie przyczyniały się do procesów sądowych i wywierały presję na producentów, aby ponownie przemyśleli receptury swoich produktów. Można się spodziewać, że podobnie będzie i tym razem.
Od 1981 r. Zdaniem Wspólnego Komitetu Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JECFA), aspartam może być bezpiecznie przyjmowany w ramach ustalonych limitów. Np. osoba dorosła ważąca 60-70 kg musiałaby codziennie wypijać 12-36 puszek dietetycznego napoju gazowanego, aby być obciążona dodatkowym ryzykiem. To sytuacja ekstremalna i producenci właśnie na tej wiedzy bazują. JECFA postanowiła ponownie wziąć pod lupę słodzik i ogłosi swoje ustalenia tego samego dnia, w którym IARC upubliczni swoją decyzję (14 lipca).
Ustalenia IARC i JECFA do tej pory były poufne, ale wszystko wkrótce stanie się jawne. Ustalenia są “komplementarne”, a szykowane oświadczenia to “pierwszy fundamentalny krok w zrozumieniu rakotwórczości”. Możemy się spodziewać, że po publikacji wniosków obu komitetów zrobi się niezły bałagan, a wiele podmiotów zacznie sobie skakać do gardeł.
O tym, jak duży wpływ na całą branżę mają orzeczenia IARC, powinna przypomnieć sytuacja z 2015 r., kiedy to uznano, że glifosat jest “prawdopodobnie rakotwórczy”. Lata później, nawet gdy inne organy (m.in. EFSA) zakwestionowały to, firmy nadal odczuwały skutki tej decyzji (procesy sądowe). Wiele osób zarzucało IARC “niepotrzebny alarm” w związku z trudnymi do uniknięcia substancjami – i tym razem może być podobnie. Przedstawiciele International Sweeteners Association (ISA) mają “poważne obawy dotyczące badań IARC, które mogą wprowadzać konsumentów w błąd”.
Czytaj też: Odstawcie napoje „diet”. Naukowcy ostrzegają przed aspartamem
Aspartam był bohaterem wielu badań naukowych, ale nigdy jednoznacznie nie przypisano mu działania rakotwórczego. W ubiegłym roku badanie obserwacyjne przeprowadzone we Francji na 100 tys. dorosłych wykazało, że osoby spożywające większe ilości sztucznych słodzików (m.in. aspartamu, ale nie tylko) są nieco bardziej narażone na wystąpienie nowotworu.
Aspartam jest dopuszczony do użytku na całym świecie przez wszystkie znane organy regulacyjne. Nie wiadomo, jakie konsekwencje będą miały orzeczenia IARC/JECFA. Nie będzie łatwo całkowicie usunąć go z produktów spożywczych. Firma Pepsico usunęła aspartam ze swoich napojów w 2015 r., ale konsumenci narzekali na “zmieniony smak”, więc przywrócono go rok później i znowu usunięto w 2020 r. Konieczne jest szukanie alternatyw wśród substancji słodzących i zbliżające się orzeczenia organów WHO powinny wszystkich do tego zmotywować. A konsumentów ostrzec, by od E951 trzymać się z daleka.