Po Hucie Metali Nieżelaznych w katowickich Szopienicach niewiele już pozostało: budynek dyrekcji i wieża ciśnień. Historia przemysłu hutniczego w tym miejscu sięga aż połowy XIX wieku, w związku z czym musiała bez wątpliwości wpływać na życie i zdrowie tutejszych mieszkańców. O badaniach prof. Roberta Krzysztofika z Uniwersytetu Śląskiego dowiadujemy się dzięki artykułowi na stronie UŚ.
Czytaj też: Zamiast nieporęcznych elektrod, zwykła koszulka. Polacy odmienią popularne badanie serca
Prof. Krzysztofik dowodzi międzynarodowym zespołem badaczy w ramach projekt pt. „Wpływ długotrwałej emisji zanieczyszczeń – środowiskowe, zdrowotne i społeczno-kulturowe skutki hutnictwa metali nieżelaznych” dofinansowanego w ramach konkursu „Zielony Horyzont” Inicjatywy Doskonałości Badawczej.
Huty na Śląsku do dzisiaj odciskają piętno. Zbadali to na przykładzie Szopienic
Jak się dowiadujemy, jedną z przyczyn rozpoczęcia badań nad szeroko pojętym wpływem hutnictwa było przyznanie tytułu doktora honoris causa Jolancie Wadowskiej-Król, która w latach 70. XX wieku zajmowała się badaniem dzieci zamieszkujących Szopienice – osiedle w pobliżu huty metali. Lekarka zdiagnozowała wówczas u ponad tysiąca dzieci ołowicę – chorobę uszkadzającą wiele narządów wewnętrznych, układ nerwowy, skórę, nerki. Chociaż w czasach PRL nie było popularnym mówienie głośno o szopienickich „ołowikach”, to dr Wadowskiej-Król udało się uratować życie wielu.
Czytaj też: Jak dziki zdobywają pożywienie? Polacy znaleźli kulinarny trop żarłocznych zwierząt
Badania nad wpływem hutnictwa na środowisko i zdrowie ludzie miały charakter bardzo holistyczny i uwzględniały wiele aspektów. Do tej pory jeszcze nikt tak szczegółowo nie zamierzał zbadać skutków działalności przemysłowej pod kątem zawartości ołowiu, kadmu czy miedzi w przyrodzie.
Naukowcy przeprowadzili analizę składu wody w zlewni rzeki Rawy, nad którą leżą Szopienice. Sprawdzono ślady zanieczyszczeń w rocznych przyrostach drzew. Pobrano także próbki gleb do badań geochemicznych pod kątem obecności metali ciężkich. Uczeni również zwrócili uwagę na zmiany szaty roślinnej spowodowanej działalnością huty.
Czytaj też: Co to znaczy być prawdziwym Polakiem? Oto 5 typów patriotyzmu, jeden z nich bulwersuje
Istotnym elementem badań były wywiady terenowe z osobami, które pamiętają czasy, kiedy funkcjonowała huta. Udało się przeprowadzić rozmowy z ołowikami, chociaż prof. Krzysztofik wskazuje, że nie było to łatwe, ponieważ grupa ta jest stosunkowo nieufna – przekazuje PAP.
Analiz socjologicznych, literaturowych czy przestrzenno-funkcjonalnych było jeszcze więcej, o czym możemy dowiedzieć się ze strony projektu badawczego.
Czytaj też: Polak znalazł się w elitarnym gronie. Stworzył niezniszczalny stop, który trafi do reaktorów
Informujemy o badaniach pod kierownictwem prof. Krzysztofika, ponieważ w czerwcu br. odbyła się konferencja podsumowująca dwuletni projekt. Artykuły i opracowania powstałe w jego ramach są w trakcie publikacji. W perspektywie kilku tygodniu powinniśmy zobaczyć na oczy raport przedstawiający stan dzisiejszych Szopienic. Zdaniem szefa projektu jest to „regionalna nisza moralna” i nie można zapomnieć o wpływie hutnictwa na Górnym Śląsku. Odważnie to może zabrzmieć, ale prace naukowców możemy uznać za swoistą formę rozliczenia się z przeszłością.