Powszechna frustracja związana z powolnym procesem immunizacji czy wręcz brakiem szans na zaszczepienie się (jeżeli ktoś żyje w np. Afryce) przyniosła spodziewane skutki. Według firmy Check Point Research liczba reklam oferujących sprzedaż szczepionek na koronawirusa w ostatnich trzech miesiącach wzrosła 300 proc. Oferuje się ich pełną gamę: Astra Zeneca, Sputnik, Sinopharm czy Johnson & Johnson. Cena od 500 do 1000 dolarów za dawkę każe sądzić, że to prawdziwy preparat. Niestety, na czarnym rynku królują głównie fałszywki. Po wysłaniu 200 dolarów i własnych danych można otrzymać fałszywy dowód zaszczepienia np. rosyjskim Sputnikiem V. Potwierdzenie wydane przez amerykańskie CDC kosztuje ponoć 150 dolarów. Takie fałszywki już wkrótce mogą być przepustkami pozwalającymi podróżować, wejść na koncert czy szukać pracy. Sfałszowane negatywne wyniki testu PCR są 10-krotnie tańsze. Można je mieć „od ręki”, bo transakcja trwa niecałe 30 minut. Niewielki to wysiłek zważywszy, że wkrótce nie da się wyjechać na zagraniczne wakacje bez Zielonego Certyfikatu, dowodu zaszczepienia się przez obywatela Unii Europejskiej. Projekt zaprezentowany niedawno przez Komisję Europejską ma ułatwiać podróżowanie po UE tym, którzy albo się zaszczepili, albo przeszli chorobę lub mają negatywny wynik testu na COVID-19. Ma on być ważny we wszystkich państwach członkowskich i stosowany przez mieszkańców Islandii, Liechtensteinu, Norwegii oraz Szwajcarii. Żeby szukać czegoś po „ciemnej stronie internetu” nie używa się Google’a czy klasycznej przeglądarki. Szyfrowane połączenia rozdzielające ruch po anonimowych serwerach i płatności w wirtualnej walucie w teorii mają zapewnić spokój obu stronom nielegalnego procederu, tak jak to odbywa się w przypadku kradzionych kard kredytowych czy narkotyków. Badacze z Check Point Research widzieli już ponad 1200 ogłoszeń dotyczących obecnej pandemii.
– Biznes okołoszczepionkowy na Dark Necie kwitnie. Na początku roku, gdy dopiero zaczynaliśmy śledzić ten temat, było zupełnie inaczej. Cyberprzestępcy szukają sposobu, by zarobić na zainteresowaniu zarówno tych, którzy chcą się zaszczepić jak i tych, którzy chcieliby tylko udawać – – zauważa Oded Vanunu, szef działu badań w Check Point. Vanunu dodaje, że ludzie korzystający z usług przestępców zapominają, że ci ludzie są często zainteresowani właśnie przekazywanymi im naszymi danymi osobowymi, które potem wykorzystują do oszustw.