Mieszkańcy tego miejsca prawdopodobnie chętnie spożywali orzechy laskowe, które mogły być przez nich zbierane i prażone. Co ciekawe, rozmiary palenisk używanych do tego celu z czasem zaczęły rosnąć, co pozwala sądzić, iż leszczyny przybywało – być może za sprawą ocieplającego się klimatu, który stał się dla niej bardziej przyjazny.
Czytaj też: Grób świętego Mikołaja odnaleziony. Gdzie dokładnie się znajduje?
Miejsce pochówku zostało natomiast zlokalizowane podczas wykopalisk na początku października w obszarze odnalezionym pod koniec lat 80. przez archeologa Klausa Bokelmanna i jego studentów. Przed lat wydobyto tam między innymi krzemienie używane w formie narzędzi. Jak się okazuje, pochówek urządzono w pobliżu co najmniej sześciu obozowisk rozstawionych na brzegu dawnego jeziora w Duvensee.
Kości zostały skremowane i mogły zostać zawinięte w skórę bądź korę
W przeszłości archeolodzy natrafili tam między innymi na maty z kory do siedzenia na wilgotnej glebie, fragmenty obrobionego krzemienia i pozostałości wielu palenisk do prażenia orzechów laskowych. Nie natrafili natomiast na żadne szczątki – aż do teraz. Ciało zostało skremowane przed pochówkiem, który przeprowadzono zapewne w pobliżu miejsca śmierci tej osoby. Co ciekawe, tradycja grzebania ludzi w przeznaczonych do tego celu obszarach pojawiła się dopiero później.
Po kremacji ostały się jedynie fragmenty największych kości i nie jest jasne, czy przed pochówkiem zostały one owinięte w skórę bądź korę. Mezolityczni ludzie używali obozowisk nad jeziorem nie tylko do zbierania i obróbki orzechów. Łowili tam również ryby. Naukowcy mają w planach przeprowadzenie kolejnych wykopalisk w obrębie miejsca pochówku, dzięki czemu mogliby ustalić, co jeszcze się tam działo.
Czytaj też: Kiedy ludzkość zaczęła pić mleko? Padły konkretne daty
Jak wyjaśnia Ulf Ickerodt z lokalnego departamentu archeologii, dokonane znalezisko przemawia do długiej tradycji badań archeologicznych w Szlezwiku-Holsztynie. Podkreśla również, że zmiany klimatu mogą doprowadzić do zniszczenia tego typu pamiątek po naszych odległych przodkach. Globalne ocieplenie prowadzi bowiem do wzrostu częstotliwości występowania ulewnych deszczy i powodzi, przeplatanych suszami, co szkodzi torfowiskom.