Jak klapka zatoczyła koło
Telefony z klapką to w zasadzie klasyka telefonii komórkowej. Chyba większość z nas doskonale pamięta amerykańskie filmy z lat 90-tych, w których pojawiały się te urządzenia. I ten efektowny ruch ręką otwierający obudowę! Na przełomie wieków telefony z klapką zaczęły być coraz popularniejsze w Polsce, ale z czasem zaczęły przegrywać z typowymi smartfonami. Prostokąt z ekranem dotykowym był nowością, którą chciał mieć każdy, a składana obudowa nie do końca do niego pasowała, ale też ówczesna technologia nie była jeszcze na to gotowa.
Po kilkunastu latach rozwój technologii pozwolił na stworzenie elastycznych ekranów, a w efekcie składanych konstrukcji smartfonów. Te podzieliły się na dwie kategorie – modele rozkładające się z formy smartfonu do niemal tabletu oraz kompaktowe urządzenia z klapką. Podobnie jak dobre 20 lat wcześniej, pionierem w tej kategorii urządzeń była Motorola. W ten sposób historia zatoczyła koło, bo to firma, która stała za popularnością tej formy obudów jako pierwsza zaprezentowała składany smartfon z klapką. Jednocześnie odświeżając legendarną markę RAZR.
Motorola razr 40 ultra to wzorcowy smartfon z klapką?
Motorola razr 40 ultra, ale też podstawowy model bez dopisku ultra, to już czwarta generacja smartfonu, która trafiła na rynek. To słowo klucz, bo generacji, które na rynek nie trafiły, było kilkanaście. Bardzo dobrze pamiętam europejską premierę modelu RAZR w 2019 roku, gdzie przedstawiciele firmy opowiadali o prototypach tworzonych we współpracy z marką Lenovo. Kto jak kto, ale Lenovo potrafi zrobić solidne zawiasy! Mówią Wam to jako wieloletni użytkownik laptopów Yoga z ekranem obracanym o 360 stopni. Zresztą, spójrzcie tylko na tę perfekcję!
To właśnie zawias jest jednym z kluczowych elementów w składanym smartfonie. Przed laty klapki Motoroli uchodziły za wzór solidności mechanizmu. Tutaj wyzwanie jest większe, bo zawias odpowiada nie tylko za otwarcie obudowy, ale musi też dbać o rozłożenie i złożenie ekranu. Już w pierwszej generacji modelu RAZR Motorola wpadła na ciekawy pomysł, by elastyczny wyświetlacz był podpierany od spodu w celu zminimalizowania widocznego miejsca zgięcia po rozłożeniu. W serii razr 40 ultra znalazł się podobny mechanizm i to działa! Miejsce zgięcia podczas włączonego ekranu będziecie widzieć tylko przez pierwsze godziny i tylko dlatego, że będziecie go specjalnie szukać wzrokiem. Choć spotykałem się nie raz z osobami, które widząc ten smartfon po raz pierwszy pytały, gdzie jest zgięcie i dlaczego go nie widać?! Oprócz tego, że trudno jest dostrzec, niemal całkowicie nie czuć go pod palcem podczas codziennego użytkowania.
W kontekście składanych smartfonów standardowym pytaniem jest wytrzymałość konstrukcji. W przypadku samego zawiasu nie widzę powodów do niepokoju. W końcu, skoro klapki, szczególnie Motoroli, prawie 20 lat temu nie miały problemów z działaniem mechanizmu, dlaczego mają go mieć dzisiaj? Choć oczywiście, faktem jest, że dzisiejszy smartfon jest otwierany częściej, niż telefon z klapką kiedyś. Sam producent deklaruje, że zawias jest w stanie wytrzymać 400 tys. cykli otwierania i zamykania. Z badań Motoroli wynika, że przeciętny użytkownik otwiera klapkę smartfonu średnio 40 razy dziennie, a dużo korzystający ze smartfonu 100 razy. Jako ciekawostkę dodam, że Motorola RAZR V3, która przewija się na zdjęciach w tym materiale, to już pełnoletni telefon, w którym zawias pracuje niemal jak nowy.
Co do samej serii razr 40 ultra, zawias spisuje się wzorowo. Fakt, po zamknięciu klapki obie połówki delikatnie chyboczą się na boki, jeśli użyjemy nieco siły, ale to normalne przy ruchomej konstrukcji. Poza tym zawias jest sztywny, ale nieprzesadnie, można bez problemu otworzyć smartfon jedną ręką. A w razie potrzeby klapkę można zostawić półotwartą np. pod kątem 90 stopni lub nieco więcej. Co ułatwia prowadzenie wideorozmów, oglądanie filmów, albo w prosty sposób pozwala zamienić smartfon w miniaturowy statyw.
Ostatni element w tej części materiału to odporność na zachlapania. Tak, smartfony motorola razr 40 ultra są zgodną z normą IP52, czyli są właśnie odporne na zachlapania, a dodatkowo newralgiczne elementy są pokryte specjalną nanopowłoką. Chodzi tu np. o złącze USB. Składana konstrukcja, ze względu na ruchome elementy, siłą rzeczy nie może być w pełni szczelna, więc wszelkie dodatkowe formy ochrony są tutaj bardzo ważne.
Ekrany to element wyróżniający motorolę razr 40 ultra
Wiemy już, że ekran główny smartfonów motorola razr 40 wyróżnia się niemal niewidocznym miejsce zgięcia. Oczywiście to nadal stosunkowo delikatna konstrukcja, ale nie musimy się obawiać, że zarysuje się lub uszkodzi od samego patrzenia. Korzysta się z niego w zasadzie jak z typowego ekranu smartfonu, a przy tym widać bardzo duży postęp względem pierwszego modelu z 2019 roku.
Przede wszystkim powierzchnia wyświetlacza nie jest już tak miękka. Nie mamy wrażenia, że palec niemal przykleja nam się do ekranu, co znacząco podnosi komfort użytkowania. Poprawa zastosowanego tu panelu OLED pozwoliła na zmianę konstrukcji samego smartfonu. Elastycznego ekranu nie możemy zgiąć identycznie jak kartę papieru na dwie, przylegające do siebie połówki. Po zamknięciu klapki, w miejscu zgięcia tworzy się kształt łezki i w motoroli razr 40 i razr 40 ultra jest ona o wiele mniejsza, niż w pierwszej generacji smartfonu. Tam, w momencie otwierania i zamykania, cały ekran dodatkowo wyraźnie się przesuwał w górę i dół, co mogło wzbudzać pewne obawy dotyczące jego trwałości. W przypadku najnowszych modeli tego nie zobaczymy. Dodatkowo, dzięki zmianie konstrukcji smartfony motorola razr 40 mogą pochwalić się niemal całkowicie niewidoczną przerwą pomiędzy złożonymi połówkami obudowy.
Obok ekranu zewnętrznego motoroli razr 40 ultra nie można przejść obojętnie. To nie tylko największy zewnętrzny wyświetlacz w smartfonie z klapką, ale też najbardziej użyteczny i funkcjonalny. Ma przekątną 3,6 cala i co warto zauważyć, to więcej niż pierwsze dotykowe telefony. Jego największą zaletą jest to, że można na nim uruchomić w zasadzie dowolną aplikację. Przeglądarka internetowa? Komunikator? Mapy? Proszę bardzo, działają i są w pełni funkcjonalne. To potrafi diametralnie odmienić korzystanie ze smartfonu z klapką. Oczywiście niezmiennie zewnętrzny ekran można wykorzystać do robienia selfie za pomocą głównego aparatu, co znacząco poprawia jakość zdjęć.
Smartfon z klapką ma słaby aparat i krótko działa? Nie do końca
Składana konstrukcja wymusza pewne kompromisy, co jest oczywiste, ale stereotypowe myślenie jest w tym przypadku nieco krzywdzące. Pierwszy z takich mitów dotyczy akumulatora. Faktem jest, że cienka i składana obudowa ma stosunkowo mało miejsca na akumulator. W motoroli razr 40 ultra znajdziemy ogniwo o pojemność 3800 mAh, w razr 40 4200 mAh. Różnica wynika z tego, że flagowy procesor w wyższym modelu jest nieco bardziej oszczędny pod względem zużycia energii, efektem czego oba smartfony mogą zaoferować w zasadzie taki sam czas pracy.
A jak to jest z tym czasem pracy? Wbrew pozorom nie musimy być stale przykuci do ładowarki, bo zarówno motorola razr 40, jak i razr 40 ultra, nie mają problemu z wytrzymaniem pełnego dnia pracy. Wliczając w to standardowe rozmowy, przeglądanie Internetu, synchronizację aplikacji, korzystanie z komunikatorów i robienie zdjęć. Problem z działaniem do wieczora miałem tylko wtedy, kiedy np. w podróży korzystałem przez kilka godzin ze stale włączonego ekranu i hot-spotu, ale w takich sytuacjach dosłownie każdy smartfon wytrzyma nie dalej jak do połowy dnia i nie ma pod tym względem wyjątków.
Motorola wyposażyła oba modele razr 40 w dwa, najczęściej używane, aparaty – główny z szerokokątnym obiektywem oraz dodatkowy z obiektywem ultraszerokokątnym. W modelu razr 40 ultra są to aparaty o rozdzielczości 12 i 13 Mpix, w razr 40 64 i 13 Mpix. Jak dobrze wiemy, to nie megapiksele odpowiadają za finalną jakość zdjęcia, a ta stoi w obu przypadkach na bardzo dobrym poziomie. O wiele ważniejsze jest to, że aparaty główne są wyposażone w optyczną stabilizację obrazu, a ultraszerokokątne w bardzo przydatny autofocus.
A tak wyglądają zdjęcia przykładowe wykonane motorolą razr 40 ultra.
Motorola razr 40 ultra to dojrzały smartfon z klapką
Pierwsze składane smartfony były swego rodzaju testem. Jak odbierze je rynek oraz jak sprawdzą się w codziennym użytkowaniu. W końcu dobrze wiemy, że odporność konstrukcji w warunkach laboratoryjnych, a podczas codziennego użytkowania przez różnych użytkowników to zupełnie co innego.
Motorola była pierwszym producentem, który wprowadził na rynek składany smartfon z klapką. Miło zobaczyć, że firma nie osiadła na laurach, a rozwija swój produkt i robi to bardzo skutecznie. Smartfony z serii razr 40 są tego idealnym przykładem. To składana konstrukcja, która nie jest tylko sztuką dla sztuki, ale jest z jednej strony bardzo funkcjonalna, a z drugiej daje poczucie solidności nie tylko podczas pierwszego kontaktu. Egzemplarz Motoroli razr 40 ultra, który widzicie na zdjęciach nie jest nowym smartfonem. Był wcześniej testowany w innych redakcjach, pojawiał się też na różnych pokazach, a jego ekran i zawiasy wyglądają i zachowują się dokładnie tak, jak egzemplarze, które miałem używać podczas oficjalnej premiery. Odbieram to jako dobry znak i zapowiedź, że w miarę dalszego użytkowania, to się nie zmieni.