To właśnie tam, w okolicach miasta Güttingen, znaleziony został szereg artefaktów, które mogą mieć nawet 3500 lat. I choć znalezisko miało miejsce na terenie pola porośniętego marchwią, to samo wydobycie wspomnianych przedmiotów nastąpiło w związku z poszukiwaniem… złomu. W pewnym momencie wykrywacz metalu zasugerował, że coś ukrywa się pod ziemią, choć mało kto mógł się spodziewać, co to tak naprawdę będzie.
Czytaj też: Egipcjanie mieli imponującą wiedzę o kosmosie. Z meteorytów wytwarzali broń
Na liście wydobytych artefaktów znajduje się bowiem między innymi 14 krążków wykonanych z brązu, dwa spiralne pierścienie i ponad 100 miniaturowych bursztynowych koralików o rozmiarach podobnych do główki szpilki. Ale to nie koniec bogactw. Poza tym spod ziemi wyciągnięto jeszcze grot strzały wykonany z brązu, bryły wypolerowanej rudy, pozostałości amonita, ząb rekina oraz niedźwiedzia, a także kryształ górski.
Skarby znalezione na polu marchwi okazały się pochodzić z epoki brązu. Poza przedmiotami wykonanymi przez człowieka znalazły się tam również szczątki zwierząt
O sprawie błyskawicznie poinformowano specjalistów. Gdy na miejsce przybyli archeolodzy, udało im się ustalić, że mowa o przedmiotach pochodzących z epoki brązu. Wydobyte ozdoby są zdaniem badaczy typowe dla kobiecego ubioru sprzed około 3500 lat. Szczególnie interesujące okazały się krążki, między którymi umieszczono metalowe spirale. Każdy wyposażono również w wąski otwór, dzięki czemu można z nich było tworzyć swego rodzaju wisiorki.
Nie jest jeszcze jasne, w jakich okolicznościach przedmioty te trafiły tam, gdzie je odnaleziono. Jako że w pobliżu nie widać oznak prowadzenia pochówków, to wydaje się, że nie są to artefakty, które umieszczono w czyimś grobie. Bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, że znajdowały się one w torbie, którą zakopano i która rozłożyła się z upływem lat, zostawiając jedynie samą zawartość.
Czytaj też: Recykling nie jest nowym procesem. W tej części świata uprawiano go już dawno temu
Jak wynika z dostępnych informacji, część znalezionych przedmiotów jest bardzo delikatna. Są one poddawane pracom konserwacyjnym i mają w przyszłym roku trafić na wystawę w Muzeum Archeologicznym we Frauenfeld. Eksperci planują także przeprowadzić dodatkowe analizy i dokonać szczegółowej dokumentacji wydobytych obiektów. Powinno to dostarczyć informacji na temat pochodzenia i przeznaczenia artefaktów ze szwajcarskiego pola porośniętego marchwią.