Historia rozegrała się w Valdres na południu Norwegii, a główna jej bohaterka – Grete Margot Sørum – znalazła łącznie 32 żelazne pręty. Obiekty te mogą mieć nawet tysiąc lat, co oznacza, że pochodzą z czasów średniowiecza. W przeszłości najprawdopodobniej wykorzystywano je w formie waluty.
Czytaj też: Znamy genomy ponad 10 tys. starożytnych ludzi. Ten licznik szybko się nie zatrzyma
Każdy z artefaktów waży około 50 gramów. Ze względu na to, jak bardzo są one jednolite, archeolodzy zakładają, iż właśnie dlatego stosowano je w celach handlowych. Co więcej, ich kształt sugeruje, jakoby można je było łączyć w formie pęków niczym klucze, dzięki czemu ich transport był znacznie łatwiejszy.
Pierwotnym znalazcą prętów był ojciec Norweżki, który natrafił na skarb w latach 80., gdy kopał studnię w obrębie drogi łączącej Oslo z Bergen. Najprawdopodobniej około tysiąca lat temu ktoś postanowił zakopać tam żelazo, zamierzając po nie wrócić. Plan się jednak nie powiódł i możemy się jedynie domyślać, że właściciel z bliżej nieokreślonej przyczyny nie był w stanie wrócić po swoje kosztowności.
Skarb wikingów w postaci 32 żelaznych prętów może mieć nawet tysiąc lat. Prawdopodobnie w przeszłości wykorzystywano je w handlu
Zapewne takich skarbów jest pod ziemią znacznie więcej, lecz wiele z nich zostaje zniszczonych w czasie prowadzonych prac, na przykład związanych z budową domów czy dróg. W efekcie wiele średniowiecznych pamiątek bezpowrotnie przepada, a wraz z nimi możliwości naukowców w zakresie poznawania historii takich artefaktów.
Valdres słynęło dawniej z produkcji żelaza, szczególnie w epoce wikingów. Wydobywano je w obrębie dolin i gór południowej Norwegii oraz Trøndelag, wykorzystując później tego typu zasoby do tworzenia narzędzi, broni czy gwoździ. I choć najstarsze dowody na zachodzenie tego procederu sięgają 200 roku, to jego szczyt przypadał na lata 900-1200.
Czytaj też: Zmumifikowane dziecko ukryte pod ziemią. To miasto powstało ponad 2 tysiące lat temu
Obecnie skarb znaleziony podczas sprzątania piwnicy znajduje się w Kulturhistorisk Museum w Oslo. Tam przedmioty zostaną skatalogowane i będą przechowywane oraz udostępnione zwiedzającym. Jak widać, nawet rutynowe porządki mogą dostarczyć niesamowitych wrażeń i sprawić wiele radości – szczególnie archeologom, którzy będą mogli jeszcze lepiej zrozumieć historię wikingów na tych terenach.