Ediakar był ostatnim okresem neoproterozoiku, a okres jego trwania rozciągał się od 635 do 541 milionów lat temu. Z kolei wspomniany gatunek był jedną z zielenic, znanych też pod nazwą zielone algi. Biorąc pod uwagę fakt, w jak dobrym stanie zachowały się trójwymiarowe struktury skamieniałości tego gatunku, paleontologom udało się osiągnąć niespotykaną do tej pory dokładność w zakresie rekonstruowania tego okazu.
Czytaj też: Największy organizm na świecie czeka zagłada? Olbrzym zmaga się z problemami
Jednym z istotnych wniosków płynących z analiz jest to, iż Protocodium sinense był zaskakująco rozwinięty, co wskazuje na wysoki stopień zróżnicowania glonów w tym okresie. Dokonania autorów badania będą z kolei rzutowały na ustalenia dotyczące całego królestwa roślin. Szczegółowe informacje w tej sprawie są już dostępne na łamach BMC Biology.
Znalezione skamieniałości wywodzą się z tzw. ediakaru
Przytoczona publikacja opisuje, jak szczątki zostały znalezione w formacji Dengying w chińskiej prowincji Shaanxi. Odnalezione okazy to niewielkich rozmiarów kule mające około pół milimetra średnicy, przypominające duże ziarna pyłku. Są one pokryte mnóstwem mniejszych struktur przypominających kopuły.
Za sprawą badań w 3D naukowcy byli w stanie ustalić, że pokryta kopułami powierzchnia jest częścią złożonej, pojedynczej komórki, która zawiera swego rodzaju cienkie nitki. Jest to dość powszechnie spotykane w przypadku współczesnych jednokomórkowych wodorostów, które składają się z wielu jąder. P. sinense jest pod wieloma względami niemal identyczny z współcześnie występującym rodzajem znanym jako Codium i występującym na różnych szerokościach geograficznych.
Czytaj też: Te geny praktycznie nie są wirusom potrzebne, ale odgrywają kluczową funkcję w przyrodzie
Z perspektywy ewolucji zielone algi, zaliczając do tego grona P. sinense i rośliny lądowe, mają wspólnego przodka, co do którego zakładano, iż miało około miliarda do półtora miliarda lat. Za sprawą nowych ustaleń naukowcy doszli jednak do wniosku, że był on nawet starszy. Najbardziej zaskakujący pozostaje natomiast fakt, że opisywany gatunek okazuje się w zasadzie niezmieniony względem współcześnie spotykanych glonów.