Był to pewien czerwcowy wczesny poranek 2017 roku. Erik Rintamaki wybrał się na spacer brzegiem Jeziora Górnego. Tak zaczyna się właśnie historia niezwykłych, świecących skał. Mężczyzna wędrował po północnym wybrzeżu stanu Michigan z latarką UV. W pewnym momencie natrafił na dwa okrągłe, wyerodowane przez wodę kamienie, które nagle zajaśniały pod wpływem światła ultrafioletowego.
Czytaj też: Z wysypiska śmieci do annałów historii. Przypadkowy kawałek skały rozwiał sekret diamentów
To był początek głośnej historii bardzo nietypowego znaleziska. O tajemniczych skałach zaczęły mówić lokalne media, a setki miłośników geologii ruszyło na poszukiwania podobnych okazów. Okazało się, że najwięcej ich można znaleźć na brzegach Jeziora Górnego w hrabstwie Keweenaw.
Chociaż wieść gminna głosiła o odkryciu kompletnie nowych skał, to tak naprawdę już od dawna naukowcy wiedzieli, z czym można mieć na północy Michigan do czynienia. Niemniej znalezisko dostało swoją nazwę i od 2017 roku mówi się, że są to yooperlity (w przetłumaczeniu na polski, chociaż brak w naszych źródłach szerszych informacji o tych skałach), a po angielsku Yooperlites.
Yooperlity – czym jest skała świecąca się jak lawa?
Yooperlity są odmianą sjenitów bogatych w minerał sodalitu. Aby lepiej zrozumieć charakterystykę świecących skał, poznajmy ich geologiczną historię. Sjenity na wybrzeżu Jeziora Górnego liczą 1,1 miliarda lat i pochodzą ze środkowego proterozoiku. Są to skały magmowe głębinowe, podobne w składzie mineralnym do granitów, ale z pewnymi różnicami. Ich dokładne występowanie możemy sprawdzić na mapach Amerykańskiej Służby Geologicznej.
Sjenity powstały z materiału magmowego z wnętrza Ziemi i posiadają o wiele mniej minerałów kwarcu, poniżej 5 proc. ogółu skały. Natomiast są one wzbogacone w minerały ciężkie i takie, które w swoich strukturach pozbawione są znacznych ilości krzemionki i krzemu. Do takich należy sodalit, którego w yooperlitach jest nadzwyczaj dużo.
Sodalit jest natomiast glinokrzemianiem sodu – stąd też bierze się jego nazwa. Obok między innymi lazurytu, noseanu czy tugtupitu wchodzi w skał grupy minerałów, które charakteryzują się obniżoną zawartością krzemu. Brakujące miejsca w strukturze zajmują atomy glinu. Sodalit ma barwę niebieską i często jest używany jako kamień ozdobny lub leczniczy. Poza yooperlitami może budować także żyły pegmatytowe, ale to jednak sjenity są tym głównym materiałem skalnym, w którym go znajdziemy.
Czytaj też: Najstarsze skały w Polsce odkryto dokładnie tutaj. To istna kraina lasów i wielkich kamieniołomów
Fluorescencja sodalitu. W czym ona się objawia?
Poza barwą sodalit przykuwa uwagę jeszcze jedną cechą. Pod wpływem światła ultrafioletowego wykazuje on efekt fluorescencji. Wystarczy podświetlić minerał latarką UV, a zacznie się on niemalże „żarzyć” do czerwoności. Również efektywnie wygląda to w sjenitach bogatych w sodalit. Skała wówczas zaczyna przypominać bulwę lawy, chociaż w ogóle gorąca nie jest. Fluorescencja nie wpływa w żaden sposób na podniesienie temperatury skały.
Na marginesie warto dodać, że nie tylko minerał sodalitu może pochwalić się takimi umiejętnościami. Podobny do niego hackmanit, ale o innej strukturze wewnętrznej, wykazuje tenebrescencję, czyli zmianę barwy pod wpływem światła słonecznego. Minerał ten znamy tylko z kilku stanowisk na świecie. Potrafi on zmieniać kolor z białego na fioletowy, a po odstawieniu go w ciemne miejsce z powrotem wraca do pierwotnej barwy.
Zatem nasze skały z Michigan są sjenitami zawierającymi minerał, który posiada cechy fluorescencyjne. Znajdowany jest najczęściej w formie otoczaków na plaży. Przyczyniła się do tego nie tylko erozja wodna i regularne obtaczanie fragmentów sjenitów przez wody jeziora, ale również epoka lodowcowa.
W plejstocenie, kiedy północna półkula Ziemi była w większości skuta lądolodem, sodalitowe sjenity „grzecznie” znajdowały się głęboko pod powierzchnią. Jednakże erozja wgłębna lądolodu stopniowo zeskrobywała kolejne warstwy gruntu, odsłaniając proterozoiczne skały. Kiedy lądolów się wycofał, większość materiału skalnego znalazła się pod dnem Jeziora Górnego oraz na jego południowych brzegach. Możemy zatem śmiało przyznać, że gdyby nie zlodowacenie, to nie znalibyśmy teraz yooperlitów.
Magia wokół yooperlitów. Na co pomoże ta skała?
Zresztą świecące skały stały się (nie)stety tak popularne, że w Internecie możemy z łatwością zamówić sobie jeden okaz do domu. Trudno dowiedzieć się, czy dany sklep oferuje naturalne okazy zebrane w Michigan, czy po prostu syntetyczne podróbki, które, a jakże, również mogą świecić się pod wpływem promieni UV.
Nauka jeszcze nie udowodniła wpływu dotykania minerałów i skał na zdrowie człowieka, ale w sieci możemy znaleźć informacje, że yooperlity doskonale sprawdzają się w walce z lękiem gniewem oraz pomagają budować pewność siebie i stawiać granice w naszym życiu. Jak widać, wystarczyło kilka lat, aby wokół yooperlitów zdążyła wytworzyć się aura magiczności i przypisywano im cudowne właściwości.
Czytaj też: Wielki Kanion Kolorado wreszcie bez tajemnic i niewiadomych. Te skały dostały nowe imię
Yooperlity nie takie wyjątkowe? Podobne skały znajdziemy zaraz za granicami Polski
Na sam koniec muszę jednak dodać coś, co zapewne nie zadowoli mieszkańców stanu Michigan, którzy są dumni, że akurat w ich regionie można znaleźć tak wyjątkowe otoczaki skał. Występowanie sjenitów sodalitowych nie ogranicza się jednak tylko do tego miejsca. Według serwisu Mindat, na takie skały z fluorescencyjnym minerałem możemy natrafić w stanie Montana, w Kazachstanie, w Rosji niedaleko Murmańska, w Mauretanii, Malawi i Namibii.
Co ciekawe, region Średniogórza Czeskiego także może pochwalić się występowaniem skał o takim składzie, chociaż prawdopodobnie nie w tak dużej ilości, jak nad brzegami Jeziora Górnego.
Być może yooperlity nie są najbardziej wyjątkowe, a ich nazwa jest stosowana tylko zwyczajowo (pod względem naukowym są to ciągle sjenity), to popularności im nie odmówimy. Całkowicie przypadkowo stały się obiektem zainteresowania wielu ludzi na całym świecie. Zaskakujące jest to, jak młode jest to znalezisko, a jak daleko zdołały się rozejść wieści o nim.