Ten silnik wodorowy bije wszelkie rekordy. Nadchodzi koniec ery pojazdów spalinowych?

Nowy silnik wodorowy firmy Astron osiągnął rekordową wydajność 60 proc. przy zerowej emisji. To może być realna alternatywa dla samochodów elektrycznych, którym wciąż wiele brakuje do ideału.
Silnik – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Silnik – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

W czasach zdominowanych przez zmiany klimatyczne i presję ze strony największych krajów, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, pojazdy elektryczne wydają się być najlepszą możliwą opcją. Ale na pewno nie jedyną. Pojazdy napędzane silnikami wodorowymi mogą być znacznie wydajniejsze i tak samo ekologiczne.

Czytaj też: Silnik twojego samochodu się chowa. Przerobili najbardziej wydajny silnik świata na czyste źródło energii

Firma Astron Aerospace ogłosiła, że ich silnik wodorowy H2 Starfire osiągnął spektakularną 60-procentową wydajność. Wartość ta wygląda jeszcze lepiej, gdy zestawi się ją z wydajnością tradycyjnych silników spalinowych, które oscylują wokół 20 proc. – najlepsze osiągają ok. 40 proc. To oznacza, że silnik H2 Starfire po prostu deklasuje konkurencję.

H2 Starfire – wodorowy silnik z rekordową wydajnością

Emisje spalin są jednym z głównych czynników przyczyniających się do zmian klimatycznych, więc wycofanie silników je produkujących zdaje się być rozsądnym planem na lepszą przyszłość. Z tego względu tak wiele uwagi poświęca się silnikom elektrycznym, które jednak wciąż borykają się ze swoimi problemami.

Czytaj też: Chiński silnik diesla z czwartym rekordem świata. Mamy już zbierać ręce do oklasków?

Wodór jest reklamowany jako najlepsze źródło energii po paliwach kopalnych, ponieważ można go łatwo spalać, zostając jedynie z wodą jako produktem ubocznym. Już wcześniej informowano o tym, jak wodór może być używany w ogniwach paliwowych, ale do jego spalenia w silniku spalinowym potrzebne są inne warunki.

Silnik H2 Starfire /fot. Astron Aerospace

H2 Starfire osiąga to za pomocą dwóch zestawów przeciwbieżnych wirników: jeden wykonuje pracę dolotu i sprężania, podczas gdy drugi (tytanowy) obsługuje rozprężanie i wydech. Wewnątrz silnika temperatury osiągają 760oC, a wodór spala się w sposób “czysty”, wytwarzając energię, hałas i wibracje mechaniczne, których fani motoryzacji obawiają się, że im zabraknie.

Firma twierdzi, że osiągnęła kolejny ważny kamień milowy, eliminując potrzebę chłodzenia wodnego. Pomogło to również zmniejszyć złożoność konstrukcji i wagę, co daje wzrost wydajności. Sam silnik jest beztarciowy, a spasowanie jego poszczególnych elementów jest tak ścisłe, że smarowania wymagają tylko koła zębate rozrządu i łożyska. Udało się to osiągnąć dzięki uproszczonej konstrukcji silnika, który składa się z zaledwie 82 części.

Do tej pory pokazano jedynie częściowy prototyp silnika, więc sporo trzeba zrobić, aby zobaczyć w pełni funkcjonalną jednostkę. Nawet jeżeli firmie Astron to się uda, musi zostać rozwiązana inna część układanki. Obecnie produkcja wodoru odbywa się w dużej mierze poprzez wykorzystanie paliw kopalnych, więc spalanie wodoru lub paliw kopalnych jest dzisiaj równie szkodliwe. Gdy firma osiągnie masową produkcję zielonego wodoru i wdroży ją, silnik H2 Starfire z pewnością będzie cieszył się dużym zainteresowaniem.